Zdjecia z Italo Camp - Mikolajki

Troche ochlonelem po szalenstwie ostatnich dni, wiec nadszedl czas zobaczyc co tak wlasciwie sie wydarzylo w Mikolajkach. I tak zdjecia nie oddadza calej atmosfery, ale przynajmniej dla uczestnikow beda punktem odniesienia dzieki ktoremu sobie przypomna te wspaniale chwile. A ci ktorzy nie mogli... Szkoda ze Was nie bylo - brakowalo tam KAZDEGO z Was... By zebrac owoce naszej wspolnej, w sumie juz kilkuletniej znajomosci wirtualnej.. Znamy sie bardzo dobrze dzieki forum, dzieki GG, dzieki rozmowom telefonicznym, spotkaniom... To co bylo w Mikolajkach bylo tego naturalnym dopelnieniem - spotkalismy sie jak starzy przyjaciele ktorzy sie dawno nie widzieli... Dla mnie wlasnie NASZA paczka to osoby najblizsze, nigdy nie mialem tylu i TAKICH przyjaciol. I za to chcialbym bardzo podziekowac wszystkim uczestnikom - ze jestescie... ze czuc od Was taka zyczliwosc i pogode zycia mimo iz wielu z nas przechodzilo/przechodzi trudne chwile w zyciu... Ten wyjazd byl odskocznia, mozliwoscia naladowania baterii na kolejne miesiace szarosci codziennego zycia i jego problemow... Ta zyczliwa atmosfera - ja tego NIGDY nie zapomne...
Szczegolne podziekowania chcialbym zlozyc BEATCE - to Ty Beatko mialas juz od wielu miesiecy w glowie wizje zrealizowania takiego wyjazdu. I mimo iz pomysl wdawal sie byc totalnie postrzelonym (balem sie ze z frekwencja beda powazne klopoty..) to jednak okazal sie strzalem w dziesiatke! Tego nam bylo trzeba... Skad wiedzialas ? ;-) Wiem ile Cie to kosztowalo wyrzeczenia, trudow i przede wszstkim nerwow, ale wiedz ze kilkunastu osobom zrobilas naprawde dobrze To jest cos z czego mozesz byc dumna na zawsze.
Dziekuje takze Rafalowi - udostepniajac swoja wspaniala kolekcje plyt i grajac (szkoda ze tylko jedna noc... ) zapewnil nam mikroklimat ktory utrzymywal nas non stop w italowym nastroju - same hiciorki , co chwila inny Prezencik w postaci pamiatkowej plyty ktora Rafal dla wszystkich uczestnikow przygotowal bedzie mi zawsze sie kojarzyl z ta najlepsza w moim zyciu impreza. Dzieki!

Ten Pan mi sie narazil troche zbyt wscibsko zagladajac kamera czasami ;-) Ale niech tam, przynajmniej cos zostanie dla potomnych ;-) Mam nadzieje Angelo ze pokazesz mi kiedys caly, NIEOCENZUROWANY film? ;-)

Te Trzy Pszczolki opanowaly caly parkiet wymiatajac wszystkich chlopow, ktorzy z wrazenia rozsiedli sie po bokach i rozdziawili geby ;-)
Evi, Monisia i Czesia - jestescie Boskie!

Ferrytka po powrocie z Hotelu Golebiowski gdzie ujrzala swoje ukochane koniki zapragnela troche pojezdzic... no i znalazl sie usluzny grzbiet ;-)

NIC DODAC NIC UJĄC  HEHEHE :-) ALE NIEZUPELNIE TAK DO KONCA

ja w kwestii formalnej czyzby posel Ziobro byl Waszym gosciem

Bylo ciezko sie pozegnac... w kuchni, z grobowymi minami przesiedzielismy ostatnie godziny (mialo byc... minuty... bo ponoc wszyscy sie wczesniej spieszyli do wyjazdu)... Ech zycie... jak to przykre ze tak wspaniale chwile tak szybko mijaja...
Wiecej zdjec niedlugo - na stronce naszego kronikarza mafijnego - Angelo (italoparty.prv.pl), ktoremu zwyczajowo przekaze wszystkie zdjecia (mam nadzieje ze nie ocenzuruje ;-) Czekam tez na zdjecia zrobione przez innych uczestnikow (szczegolnie te, na ktorym jestem w hmmm... interesujacej pozycji z Czesia ;-)

Daj zanć na te GG sprawdzimy czy działa

Ach, ten Lindros ....jego aksamitny głos był jak zachodzące słońce na horyzoncie bezkresnej tafli wody....:-)))))))))

Oj tak,przyznaję,że głos Lindrosa,a także jego wyjątkowe zdolności i możliwości wokalne również mnie wzruszyły do głębi-aż się popłakałam! (jeszcze nigdy tak dobrze nie płakało mi się ze śmiechu ;-)))  ) ... a te szkliste oczy Krychy...no cóż-tak to jest,jak w organizmie nagromadzi się zbyt wiele...ehm...wody ;-)))))