wszystko co znajdziecie poniżej to rzeczy, które usłyszałem ostatnimi czasy w radiach internetowych z muzyką lat 80-tych słuchanych w pracy. nie są to ani specjalne hiciory, ani jakieś ekstremalne ciekawostki - ot, trochę miłej mojemu uchu muzyki.
Rah Band - Clouds across the moon (1985) - http://www.megaupload.com/?d=352ES0CF
Rah Band to w zasadzie tylko jedna osoba - Richard A. Hewson, znany producent z lat 70-tych, któremu zamarzyły się po latach wspomagania innych własne produkcje. ta piosenka jest jak wielka różowa landrynka, a głos żony Hewsona to straszna "podkręcona" w studio tandeta, ale czasem takie klejące się do ucha dźwięki sa potrzebne.
Fox the fox - Precious little diamonds (1984) - http://www.megaupload.com/?d=355V1DNX
holenderski zespół z gatunku tzw. One Hit Wonder, czyli "jednoprzebojowców". łazi ta piosenka za mną non stop od jakiegoś czasu. aż dziw, że w ogóle nie kojarzę tego utworu z tatmtych lat. miło odkrywac takie rzeczy teraz rok temu wzięli się za tę muzykę goście z PLD i wypuścili ją w odświeżonej wersji, imho wart jest uwagi tylko remix richarda greysa "ibiza soul mix", który nasączył ją housowym palącym od słońca letnim wiatrem. a tu na forum dowiaduję się, że komakino ma ją na liście swoich ulubionych dźwięków - trochę wstyd, że tak późno i ja.
Oliver Cheatham - Get Down Saturday Night (1983) - http://www.megaupload.com/?d=350F9NT2
uwielbiam taką muzykę - lekko funkującą, równiutko poukładaną, z rewelacyjnym męskim głosem, który nie męczy szarych komórek jakimiś udziwnieniami, ale płynie wraz z muzyką przez całe ciało. prezentuję ponad 7 minutową wersję, bo można tego słuchać i słuchać bez opamiętania... ciekawe czy wyłapiecie, kto zerżnał z tej piosenki sampla na krążący jeszcze po dyskotekach przebój (proooościutkie)
Blue Feather - Let\\'s Funk Tonight (12' Version) (1982) - http://www.megaupload.com/?d=35JGZ97E
znowu holandia, a klimaty podobne jak powyżej, tyle że tu już mamy mocny, wyrazisty funk z rewelacyjnymi improwizacjami. nie słyszałem nigdy tej grupy, ale też ze swoją muzyką jakoś nie wybili się na listach - to najbardziej znana ich kompozycja. znowu to co tygrysy lubią najbardziej - przez prawie dziesięć minut ! z tego równiez rodziło się italo...
Phil Carmen - On my way to LA (1985) - http://www.megaupload.com/?d=35SS1ZUF
trochę przypomina to richarda marxa, ot, taki typowy amerykański pop. gdy pojawia się ta piosenka w tłumie innych, zawsze ją wyłapię - jeszcze nie wiem dlaczego może przez tą rozszalałą trąbkę, niosący spokój głos, dziwaczną solówkę na gitarze basowej.... to takie brzydkie kaczątko trochę - w prawie 7 minut zamienia się w łabędzia
Alain Souchon - Allo maman bobo (?) - http://www.megaupload.com/?d=357SZ4ZV
to najdziwniejsza kompozycja w tym zestawieniu, ba, nawet gościu jest z kosmosu, bo pochodzi z maroka. już pierwsze dźwięki zwalą co niektórych z nóg - country po francusku ? sacrebleu ! przylazło to do mnie w jakims francuskim radiu i zostało, szkoda teraz wygonić. mięknie mi serducho, gdy facet śpiewa refren. takie klimaty zostają faceteom, gdy zostają ojcami żebym jeszcze wiedział o czym on tak łka - to "maman" i "bobo" raczej podpowiada tematykę, ale bo to człowiek zrozumie tych żabojadów, czy taki mi matki nie obraża. problematyczny jest tylko fakt, czy to rzeczywiście piosenka z lat 80-tych - źródła różnie ją pakują, ale słyszałem ją w radiu z muzyką tylko z tamtych lat, więc i Wam ją przedstawiam.