Al Corley - nie tylko Square Rooms...

Przewędrował w dzieciństwie 40 stanów USA, by osiąść w pobliżu St.
Louis. Był zapalonym koszykarzem, gdy po trzech latach studiów na
Uniwersytecie Missouri wyjechał do Europy. Po powrocie do Stanów
Zjednoczonych zapisał się do Actor's Studio, gdzie uczył się aktorstwa
u Lee Strasberga. Debiutował na deskach Broadway'u w sztuce "Opowieści
z taksówki". Występował też w telefilmach. Do roli Stevena Carringtona
w serialu ABC "Dynastia"(1981-1982) wybrano go spośród 10.000
kandydatów. Wreszcie miał dosyć roli zbuntowanego syna bogatego
nafciarza, która go ograniczała. I niestety, ku oburzeniu producentów,
zrezygnował po kilku miesiącach z dalszego udziału i, mimo że zarabiał
krocie, do ani razu nie żałował tej decyzji. Zastąpił go aktor Jack
Coleman. Al Corley to także piosenkarz, który ma na swoim koncie trzy
udane płyty.

Jeden z TYCH singli, które mówią same za siebie   -  Cold Dresses :  http://www.mytempdir.com/793952

Dzieki Svadbos za tych parę słów ...

Chciałam przypomnieć jeszcze jeden świetny utwór  Alford'a Corley   noszący tytół "GIVE IT UP" , który mocno brzmi w klimacie Italo...ale skoro nikogo nie "ruszyło" poprzednie nagranie tego wykonawcy...to szkoda mojego czasu 

Miłego dnia zyczę

hej Kasieńka
Nikogo nie ruszyło nagranie bo jest... przeciętne  bynajmniej ja tak je odebrałam. Ale za ciekawostke o tym, ze to gościu z "dynastii" - dziękuję.

Miłego wieczoru życzę
AV

A teraz czekam na GIVE IT UP, bo podobno bardziej dęsowe

Widzisz Avi...tak to własnie wygląda   Dla jednego DOBRE...dla drugiego PRZECIĘTNE - jak to z gustami bywa

To , że w/g Ciebie Avenko nagranie jakieś tam jest średniej marki...nie znaczy wcale, że nie można o tym ...porozmawiać (!)

Natomiast smutne jest to, że nie skomentuje się (nawet z łachą  czy bez)  TU NA FORUM MUZYCZNYM  drobnych ruchów , które (może powiem tylko o swojej osobie)  wykonuję dla innych uzytkowników tegoż  forum...

 Ktoś mógłby zadać pytanie: TO PO CO TO ROBISZ  - NIKT CIĘ NIE PROSI !!!  ...albo np: NIE CHCESZ TO NIE PISZ...NIKT CIĘ DO TEGO NIE ZMUSZA !!! (notabene ...już takie słowa padły i to od osoby od której najmniej bym się tego spodziewała)

NO I JEST TO ZGODNE Z PRAWDĄ!  oczywiście ...nikt mi nie każe i nikt mnie nie zmusza  ...ale  - pozostaje jedno najważniejsze pytanie
związane sciśle z sensem bytu TEGO FORUM :  P O   CO   S I Ę   TU   W S Z Y S C Y   G R O M A D Z I M Y ?!

Wydawać by się mogło ,że odpowiedź jest oczywista :  dla muzyki lat 80     hmmmm...ale co ...DLA MUZYKI LAT 80...?
...skoro nawet nie ma komu podyskutować na TE WŁAŚNIE TEMATY  (uogólniam celowo;)

A może jest to "winą" ,że pisze ...kobieta?  Może TU  tkwi "problem" ?  Sama już nie wiem...co o tym sądzić .
Może to wina...sezonu urlopowego ...trwającego od przeszło roku... (Robbi - to żart of course;)

Zwróćcie swą szanowna uwagę ...kto dopisywał się do (górnolotne określenie)  DYSKUSJI  na temat prezentowanych przeze mnie info
o takich wykonawcach jak : REAL LIFE , ABC , CHINA CRISIS , BLANCMANGE , TALK TALK... i sporo innych ...?
Powiem jasno i wyraźnie : KILKA OSÓB (!!!)  w tym :  Svadbos, eMAR, Gjon, Rafalo, Netmaniak , Rocco ...koniec.

Imponująca ilość użytkowników jak na (znów górnolotnie)  tysięczną rzeszę użytkowników forum muzycznego (!)

Powiem Wam szczerze jak ja to widzę :  TO NIE JEST DYSKUSYJNE FORUM MUZYCZNE  LAT 80 !!!

TO JEST PARODIA TAKIEGO MUZYCZNEGO FORUM DYSKUSYJNEGO.

Wystarczyło ,że znienawidzony przez większość Di@blo ...zapodał post o nazwie : DJDi@blo prezentuje (jakoś to tak brzmiało)
a wypowiedzi dochodziły do "astronomicznych"  liczb     -  NO TAAAAK,  ALE TAM BYŁO MNÓSTWO LINKÓW DO MP3JEK !!!!!

Teraz , jak wygląda tak naprawdę ta szumna nazwa : DYSKUSYJNE FORUM MUZYCZNE  (znów uogólnienie;)

Miałam cichą nadzieję, że Rafalo TO WSZYSTKO ZMIENI , zrobi COŚ z tej kolebki witryny sprzed paru lat założonej przez Netmaniaka
(raz jeszcze - chwała Ci za to Netmaniak) ,  zrobi forum z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA ... niestety stało się inaczej.

Nie pomogą tu zmiany kolorów i szaty graficznej witryny, nie pomogą bajeranckie napisy i obrazki dyskotek z lat 80.
Poprostu ...NIE W TYM RZECZ (!)   ... a w czym  - to sobie kazdy może dospiewać

Dla Avenki i Robbi'ego - Al Corley w utworze "Give It Up"  : http://www.mytempdir.com/795872

...pewnie przecietne albo nawet marne...więc...

Koma dobrze to ujelas[gusta],dla mnie srednial ,dla ciebie hit[tak zawsze bedzie]rozumiem twoje oburzenie[naprawde]chodz przyznam szczerze ze wole" real" italo,ale poczytac zawsze lubie.nie zabieram glosu bo gowno wiem o wykonawcy.rob swoie wal w cyc...pozdro
ps.dzieki za give it up[zaraz poslucham]

komakino napisała:
> Natomiast smutne jest to, że nie skomentuje się (nawet z łachą  czy bez)  TU NA FORUM MUZYCZNYM  drobnych ruchów , które (może powiem tylko o swojej osobie)  wykonuję dla innych uzytkowników tegoż  forum... [...]

no to jest temat do dyskusji, a nie jakieś tam cioty z telenowel słowa w dłoń i rach-ciach po grzbietach.
troszkę bardziej już serio mówiąc, to temat ten powraca jak bumerang. ja tam przestałem się przejmować, bo widzę jak sam podchodzę czasami do wątków na forum - traktuję je jak newsy z portalu top80 i po przeczytaniu przechodzę do następnego, nie _zmuszając_ się do komentowania. na wszystko przyjdzie czas...
z Alem to znowu mnie wyprzedziłaś, ale bardzo się z tego cieszę. mam kilka benzadziejnie już pootwieranych wątków po notatnikach, ale nie łudzę się, że chociaż kilka uda mi się domknąć czymś konkretnym. powiem krótko - jest w chwili obecnej kompletne przesilenie muzyką z tamtych lat, a to co mnie jeszcze niedawno tak cieszyło, czyli blogi traktujące o tamtych czasach, powoli stają się moim przekleństwem. znajduję tam ZBYT WIELE muzyki, którą znowu zaczynam chomikować gdzieś po dyskach z nadzieją późniejszego odsłuchania. wolny czas jest jednak tu wartością stałą, za to wciąż  przybywa zaległości. ale ja tam to olewam, są większe "problemy"

> Powiem Wam szczerze jak ja to widzę :  TO NIE JEST DYSKUSYJNE FORUM MUZYCZNE  LAT 80 !!!
> TO JEST PARODIA TAKIEGO MUZYCZNEGO FORUM DYSKUSYJNEGO.

mocne, ale czy sprawiedliwe?... jest w Tobie misja krzewienia kultury wśród tubylców szamających papkę italo , ale bo to tylko tutaj tak się dzieje ? na drugim końcu tęczy w wątkach króluje typowanie 5 najlepszych songów danego artysty i napędzanie tym wątków. zawsze się zastanawiam, czy lepiej przemilczeć dyskusję, czy też dać porwać się tańcowi  z bąkiem w tle (tak, wielbiam ich, ach-ach, są wspaniali, a to ja kocham icj najbardziej, słyszałem ich tylko ten utwór, la la la la, pierdu pierdu). nie z każdego tematu da się przeciez wykrzesać ogień. ot, iskierka, może trochę dymu, bo ktoś kichnał i się samo rozdmuchało - a człowiek tyrał bite 2 godziny nad przewodnim postem

> Miałam cichą nadzieję, że Rafalo TO WSZYSTKO ZMIENI , zrobi COŚ z tej kolebki witryny sprzed paru lat założonej przez Netmaniaka
> (raz jeszcze - chwała Ci za to Netmaniak) ,  zrobi forum z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA ... niestety stało się inaczej.

zaczynamy idealizować wizję Rafalo, a to robi sie niebezpieczne. dla mnie liczy się w zasadzie jedno - zebrać to wszystko co tutaj dajemy i przerobić na bardziej czytelną formę. przecież te notki tworzone przez Ciebie IMHO się tutaj po prostu marnują. ilu zajrzy na nasze zagracone, ciemne, ale DLA NAS może i przytulne forum w poszukiwaniu takich informacji, gdy ma ładne, posegregowane błyszczące markety z newsletterami i promocjami ?

a tak wracając do pana Corleya - zaśpiewał parę fajnych hitów, napisanych mu zapewne przez innych i tyle. własne pomysły uwięzły pomiędzy zgrzytającymi sztachetami ambicji. ale pozostawił po sobie warte składanek utwory - i to powinno mu wystarczyć.

ps. aż strach pomyśleć, gdyby rozwinęła się kariera takich "asiorów" ekranu+jednego-przeboju jak Bruce Willis, Patrick Swayze czy Don Johnson  kto bym nam potem grał po tych filmach....

Na początek odniosę sie krótko do wypowiedzi Gjon'a.
Pomijając elokwencję i kwiecistość jego  każdej z wypowiedzi   poraziło mnie jedno z  napisanych przez niego zdań :

... jest w Tobie misja krzewienia kultury wśród tubylców szamających papkę italo...

Zdanie to,  nie tyle otworzyło mi oczy...co trafiło chyba w sedno mego żalu . Tak, TO  muzyczno-dyskusyjne  forum, tak naprawdę nie jest forum traktującym o muzyce lat osiemdziesiątych .

  JEST TO FORUM MUZYCZNO-DYSKUSYJNE  ZAJMUJĄCE SIĘ MUZYKĄ ITALO DISCO ...Z LAT OSIEMDZIESIĄTYCH
z marginalnym procentem (tak tylko przy okazji) SPACE-DISCO ("obecnie"  przechrzszonym na SPACE-SYNTH) i zupełnie jakimiś drobnymi, przypadkowymi "POMNIEJSZYMI PIERDOŁAMI" ...znanymi małej , nielicznej grupce zjadaczy nibynutek

Mozna by odnieść wrażenie  "studiując"  przeogromną liczbę postów na TYM forum , że nurt Italo Disco był głównym, dominujacym i bezsprzecznie panującym nurtem w muzyce tamtego okresu...(zaznaczam z naciskiem - WRAŻENIE)

Teraz do Netmaniaka   ,  który wyraził się między innymi tak :

Biorac wszystkie za i przeciw - ostatnie kilka lat, poswiecenie sie bez
reszty swojej pasji i zarazanie tym innych osob dalo mi naprawde wiele
satysfakcji.
Ty, Svadbos, jetset, Rafalo, czy kilka innych osob, dzieki
swojemu uporowi, odkrywaniu nowych zrodel muzyki i nie przejmowaniu sie
obojetnoscia...

Dla mnie osobiście , jest to jedno z najważniejszych zdań wypowiedzianych w tej dyspucie.

UPÓR,  ODKRYWANIE,  OBOJĘTNOŚĆ...   trzy słowa mówiące dokładnie wszystko.

Powiedz, czego oczekuje Jetset, który z uporem maniaka wypisuje mnóstwo informacji na ...wiadomy temat,  czego może chcieć Svadbos ktory non-stop wrzuca tematy  muzyki "innej"  niż Italo Disco (choć nie tylko) , pominę tu celowo własną osobę...Rafalo i kilku innych.

Oni nie oczekują wirtualnego prestiżu omnibusów wiedzących "wszystko" (!)

Oni poprostu oczekują ...dyskusji na tematy poruszane przez nich (!!!) - niczego wiecej, podzielenia się tym co już wiedzą z innymi userami.

Mówię tak  bo i ja własnie  też  tego oczekuję ... tak niewiele a jak się okazuje DUUUUUŻO.

Pozdrawiam Was .

p.s. Gjon - dlaczego akurat...komarzyce ? 












 

To o czym napisała Komakino jest widoczne od dawna choć odnosze wrażenie iz jest to jakiś temat tabu,zresztą pare miesięcy temu przy okazji innej dyskusji wspominałem ze wszelkie zmiany itd na nic się zdadzą skoro nie będzie po prostu treści i dyskusji.
Wnioski które są widzoczne gołym okiem [a nawet ubranym] czyli to o czym doskonale wiecie ale i tak nie napiszecie o tym wprost [no może z małymi wyjatkami]:
Forum nie jest rozwojowe,nie dość że nie przybywa nowych userów którzy by coś wnieśli do dyskusji bądż założyli nowe ciekawe wątki [jesli nawet to są to przypadki incydentalne] to jeszcze użytkowników ubywa [z różnych względów].
Od dawna grono tych samych osób siedzi w tych samych działkach tematycznych [powtarzany od lat argument o tzw kiszeniu się].
Jeśli chodzi o tematy muzyczne to oceniam że liczba `konkretnie` zainteresowanych jest na poziomie kilkunastu osób beż względu na rodzaj muzyki z czego zazwyczaj coś tam napisze paru [jedna dwie trzy osoby-często nikt],statystyka tego nie odzwierciedli.
Każdy kto nie jest tu od wczoraj doskonale wie kto co i o czym pisze jednak przesiadywanie i zaglądanie tu kilka czy kilkanascie razy dziennie by zobaczyć czy jest coś nowego tak naprawde nic nie zmieni.
Nie jest tajemnicą że w sensie muzycznym to forum ciągną określone jednostki,mówiąc inaczej gdyby te osoby nagle przetały tu pisać muzycznie forum leży,jak coś na boardzie `nie tak`  to łatwo walić slogany że to forum muzyczne itd..jednak jak ta muzyczność na co dzień wygląda każdy widzi.
By było jasne: Nie twierdze że jest jakiś marazm czy coś w tym stylu,w ostatnich latach nie takie sytuacje tutaj bywały,board żyje z dnia na dzień i raz jest lepiej raz gorzej,np za dwa tygodnie może być całkiem inaczej,choć jak podkreślałem w paru wcześniejszych dyskusjach na jakiś przełom tutaj nie licze [to tylko moje zdanie].Zmiany muszą być bardziej radykalne niz tylko przyklejenie regulaminu forum choć to temat na odrębną dyskusje.Warto o pewnych sprawach rozmawiać wprost niż owijać w bawełne,prawdopodobnie i tak to nic nie zmieni [ale i nie zaszkodzi],no chyba ze wolicie temaćik czy na pulpicie ma być Sabrina czy S.Fox

>Po przeredagowaniu owych postów (niektórych to nawet przerabiac nie trzeba  spokojnie mozna je wrzucic w odpowiednie miejsce.

Taaa, brzmi ladnie i pieknie, ale diabel tkwi jak zwykle w szczegolach. Moje pierwsze z brzegu watpliwosci:
- Kto regularnie bedzie dbal o przeredagowywanie i umieszczanie tych postow w odpowiednim miejscu witryny? Jestem realista-praktykiem.. Zapal moze i bedzie, ale po miesiacu pracy i potrzebie opracowywania materialow od kilku osob, kazdemu znudzi sie taka (niewdzieczna) praca spoleczna
- W kwestii porzadkowej: jaki mialoby sens dublowanie takich samych informacji w poscie, a pozniej na witrynie? Czy nie lepiej od razu napisac artykul?
-Wbrew pozorom, nie kazda informacja nadaje sie na powazniejsze dzielko, do publikacji. Chociazby ze wzgledu na to, ze autor nie ma checi/czasu by swoja wypowiedz wczesniej opracowac czy tez rozwinac. Mimo tego post moze byc wartosciowy, niosacy ciekawe informacje i tresc. Takie posty powstawaly i beda powstawac. I co z tym zrobic? Pozwolic by jak dotychczas - po jednokrotnym przeczytaniu gdzies znikaly?

Evi - jakbym Tobie dorównała w tańcu TO BY BYŁO NAPRAWDĘ COŚ !!!!!!!! 

Dzięki za miłe słowa - nam także brakuje tych muzyczno-tanecznych szaleństw w Waszym i innych Przyjaciół  towarzystwie.

Pozdrowienia od nas - dla Was