Rafał, każdy ma prawo do własnej opinii i ja szanuję Twoją. Jeśli słyszysz te fałsze to ok, w końcu to Twój słuch, może rzeczywiście masz to szczęście, iż jesteś obdarzony jego absolutną odmianą.
Mike, spokojnie. Nie trzeba mieć słuchu absolutnego, żeby słyszeć takie rzeczy.
Bywał tu kiedyś na top80 muzyk o słuchu absolutnym, jego nik to MagMur, może by przy okazji wytłumaczył paru osobom, co oznacza termin "słuch absolutny".
Ja napisałem szczerze, że nie słyszę fałszowania w śpiewaniu Johna, a piosenki BBB lubię przede wszystkim za jego barwę głosu i specyficzny sposób śpiewania Johna. O gustach się nie dyskutuje. Natomiast nie ma to nic wspólnego z faktem czy pracuję dla BBB czy nie. Nie stałem się fanem BBB i głosu Johna w momencie gdy zaczęliśmy razem pracować i kto jak kto, ale Ty powinienneś o tym wiedzieć. Kiedy zaczynałem prowadzenie fan-site poświęconej BBB w 2002 r. nie myślałem nawet, że sprawy przybiorą taki obrót.
Ja tam się bardzo cieszę, że tak to się właśnie potoczyło. Jesteś swego rodzaju przepustką polskich fanów do ostatniego członka kultowej niegdyś kapeli. Bo Carlos to chyba bardziej statysta w tym wszystkim
Odpowiem tak: sprzedawca Toyoty z reguły nie zachwala Volkswagena, tylko Toyotę.
Mylisz się pisząc iż jestem gotów stawiać Johna na równi z innymi wokalistami. Nie jest moim celem przekonywanie kogoś do konkretnej osoby. Każdy słucha tego rodzaju muzyki i arystów jakich darzy sympatią.
Nigdzie również nie napisałem, iż John McInerney (tak brzmi jego nazwisko) jest moim ideałem. Owszem John jest moim przyjacielem, idolem i pracodawcą w jednej osobie, ale uwierz mi, że stąpam twardo po ziemii i nie jestem w siódmym niebie, tak jak to sugerujesz. Jestem szczęśliwy, iż los dał mi taką szansę, ale jak każdy z nas jestem normalnym człowiekiem mającym swoje wesołe i smutne dni i uwierz mi - mam ciekawsze rzeczy do robienia, niż udowadnianie na forum rzeczy, których udowadniać po prostu nie muszę.
Dokładnie, Mike. Mówiąc, że jesteś w 7 niebie, miałem na mysli, że jesteś szczęśliwy. Ja do Johna jako osoby też nic nie mam, nie mam też nic do niego jako wokalisty. Fałszuje i tyle, ja też jak śpiewam to fałszuję. Mam natomiast zarzuty co do brzmienia płyty H&S, brzmi tanio i tandetnie. Jestem gotów powiedzieć to Johnowi pijąc z nim jednocześnie piwo i dająć mu do podpisu album LOVE IS NO CRIME.
Gdybym ja miał taką szansę jak Ty, Mike, współpracować z Johnem w jakiejkolwiek płaszczyźnie też bym był bardzo zadowolony. Właśnie dlatego, że ten fałszujący wokalista też jest mi bliski dzięki jakimś tam jego starszym piosenkom. Ja bardzo chętnie zrobię remix dla BBB
NON PROFIT hehehe, dla przyjemności, żeby pokazać, jak ja widzę i słyszę współczesne brzmienie tej kapeli. Przy okazji usunę fałszywe nuty
P.S. Miałem ostatnio okazję rozmawiać z Karin Hartmann. Bardzo mila osóbka.
P.S.2 Sorry za przekręcenie jego nazwiska. To chyba dlatego, że H&S to naprawdę słaba płyta
Ale najważniejsze, że się sprzedaje, raczej tym się należy przy tej produkcji kierować.