Adam napisał: "Jesli sie odbedzie, to zapraszam wszystkich..."
Qrde, Adam, ale ty szmalowny gostek jesteś: takie zaproszenie dla taaakiej rzeszy oficjalnie puścić w necie; tyle obiadów, noclegów, piwa, szampana, wspaniałej atmosfery, zwrotów kosztu dojazdu, prezentów na "do widzenia" , kwiatów (bukietów!), (bilety na Żara też w ramach)..A wszystko to pod czarodziejskim słowem "ZAPRASZAM WSZYSTKICH".
Powiem tak: miałem nie jechać na tego Żara, ale po takich zaprosinach doszedłem do wniosku: Nie mogę mu tego zrobić. Zaprosił wszystkich, również mnie. Co sobie pomyśli o mnie, jeśli nie pojadę?: "Olał mnie. Ja go zaprosiłem na łamach mojej strony, a on mne olał. Jak mógł, o niewdzięczny!"...
Nie mogę ci tego zrobić Adam...stawiasz nas w niezwykle trudnej sytuacji. Rodzi się sporo pytań: czy zabrać koc; czy masz "jaśka" (bo nie zasnę tych kilka nocy u ciebie); czy piżamę, którą mi pożyczysz będzie w moim rozmiarze; czy masz pastę do zębów taką jak lubię; czy masz "polsat"; czy lodówka będzie "dobrze" zaopatrzona; czy dorobisz mi klucz do chaty (gdybyś musiał gdzieś wyskoczyć); czy czy masz psa w domu (jestem alergikiem); na którym piętrze mieszkasz w bloku (lubię "pstrykać" pety z okna, nocą); czy macie centralne ogrzewanie (w razie co..); czy szampan będzie mocno schłodzony (lubię w okolicach 10 st. C- rozumiesz, delikatne gardło); czyporadzę sobie z twoją "bryką" jak będę chciał wyskoczyć na miasto, bo po kilku dniach pewnie mi się znudzi tak siedzieć u ciebie; czy czy pójdziemy na "ostre balety" i co twoja na to (jak wrócimy o 4 rano sponiewierani); czy wypuścisz mnie po dwóch tygodniach, czy może będziesz nalegał żebym został jeszcze do ferii.... Widzisz wiele pytań, i sporo wątpliwości. (Tu wtrącę, że lubię pieczonego dzika, tylko wstaw go ze dwa dni wcześniej do piekarnika, coby się dobrze wypiekł, skoro chcesz nas przywitać w swoich "skromnych progach" chlebem i solą). Pomyśl też o noclegach u sąsiadów; możemy się wszyscy nie pomieścić na twoim piętrze. Chociaż jest tyle pytań bez odpowiedzi, pomyślałem, ze jednak ci zaufam i zgodnie z twoją radą: "...zapraszam wszystkich..." nie martwię się już o nic. Pewnie wiesz co robisz.
p.s. Podaj adres, puszcze go jako łańcuszek internetowy razem z tym topikiem, żeby nie było nudno jak przejedziemy kilkoma pociągami do Gdańska...