GALAXY HUNTER - WE CAME FROM SPACE: WASZE RECENZJE

płytka bombowa opakowanie jak i zawartość krążka rewelka    a Escape from Shanghai wymiata wszystko

Od wczorajszego dnia jestem posiadaczem tej płytki i muszę powiedzieć że wszystkie utwory na tej płycie zasługują na szczególną uwagę wśród fanów muzyki Spacesynth

Najbardziej przypadły mi do gustu kawałki:

- Brand New Home z przepięknym wokalem Moniki Novak w refrenie.
Ten kawałek moge słuchać bez końca

- The Astronaut z bardzo fajnymi solówkami w tle. Fragment i dźwięk syntezatoru na 1:07 min. przypomina mi nieco klimaty w stylu C.C. Catch. Nie wiem dlaczego ale to moje pierwsze skojarzenie

- Escape From Shanghai - Szybki i dynamiczny kawałek. Znakomita kompozycja

- One Orbit Away - Kompozycja na plus. Solówki które są zawarte w tym utworze przypominają mi nieco kompozycje w stylu Italo Disco

oraz...

- Space Nation - To druga, szybka kompozycja po utworze ''Escape From Shanghai''. Kawałek także znakomity!

...a reszta kawałków z tej płytki jest... co tu dużo mówić... świetna  , lecz tutaj nie ma już co komentować 

Moja ocena na spokojną 5 za kompozycje, okładkę oraz za super-książeczkę z tekstami utworów i zawartymi w niej zdjęciami.
Co do książeczki to pierwszy i myślę że nie ostatni pomysł  

P.S. Gratuluję Zbyszkowi i Monice za kawał dobrej, solidnej roboty przy utworach. Mam nadzieję że drugi album z pod znaku ''Galaxy Hunter-a'' przyniesie także popularność i pozytywne opinie wśród odbiorców i fanów czego Zbyszkowi i Monice życzę  .

Pozdrawiam Serdecznie!!!
 

No cóż, jak te fakty (mowa tu o utworze nr5) zgłosiłem Lexowi Coeverdenowi, notabene mieniącego się współpracą w masteringu z takimi firmami jak SONY czy EMI to mnie facet praktycznie wyśmiał. Bo jaki to on ma sprzęt itd itp. Utwór nr 5 musiał być ściszony, bo się wybijał szczególnie.
Ogólnie rzecz biorąc dynamika na poziomie 11 dB nie jest czymś strasznym, to nie są lata 80te...niektórzy kompresują do -4dB i jakoś żyją. Ale to już lekka przesada.
U mnie na kompresji były gały na zero.
Osobiście nie mam zastrzeżeń co do różnicy głośności, na pewno są, ale nie bądźmy purystami.

Pozdro i dzięki za rzetelną opinię.

ZIBI

Hej ZIBI!

Osobiście lubię kilka remixów Pana Lexa do nagrań italo z wydawnictw RamsHorna (m.in. Radioramy czy Yellowa). Jedno co mnie w nich irytuje to fakt, że gościu sam dogrywał partie instrumentów a czasami nawet cały fragment utworu po swojemu i wklejał to do oryginalnie zrobionego utworu. Możecie sie domyślić jak wychodziła taka sklejka i co o niej sądzę.

Teraz też musiał coś przekombinować - bo to jest tak - tam gdzie na utworach GH są ciche partie czy delikatny automat perkusyjny to dźwięk brzmi bardzo ładnie - wręcz pasuje jak ulał do konwencji utworów a potem Pan Lex wyjął żelazko i wyprasował utwory
Wielka szkoda - gdyż utwory mają ogromny potencjał - są stworzone na dynamiczne.

Z moich doświadczeń wynika, że dynamika pomiędzy 13 a 15dB jest optymalna do nagrań przystających do profilu forum. Taka dynamika tez wykorzystuje w pełni nośnik cyfrowy gdyż można doskalować próbki do -0.3dBFS z zachowaniem ww dynamiki.

Różnice głośności +/- zawsze będą - szkoda tylko, że Pan Lex nie rozumie, że miernik poziomu może być dla nas tylko i wyłącznie grubym przybliżeniem tego co chcemy uzyskać. Faktycznie liczy sie odpowiednio stuningowane ucho realizatora dźwięku, który zwyczajnie musi słyszeć czy nagrania grają równo. Przybliżeniem gdyż nie istnieje w inżynierii dźwięku pojęcie dynamiki średniej, głośności średniej itp.
Jak się wie gdzie sprawdzić (i jak) to można jakoś to przybliżyć na potrzeby beta wersji - ale potem to już tylko ucho, ucho, ucho.

Moim zdaniem jest tak, że to uporczywe prasowanie dźwięku zabija muzykę. Jak nagrania mają odpowiednią dynamikę to aż serce człowiekowi szybciej bije. Jak są wyprasowane to w końcu z uszu zaczyna lać się krew... Ściszenie wzmacniacza nic nie da - dźwięk o stałej płaskiej dynamice w końcu staje się męczący - sprawia wrażenie, że w nagraniu nic się nie dzieje.
Ponieważ pisałeś, żeby wsłuchać sie w muzykę i teksty to upewniło mnie w przekonaniu, że realizacja dźwięku nie została zrobiona odpowiednio szczęśliwie.

Trudno - nie zmienimy tego - na szczęście muzyka trzyma przyzwoity poziom a to w sumie jest najważniejsze ;-)

Resztę przy następnym projekcie da się zmienić...


Pozdrawiam!
VM

Od wczoraj jestem, szczęśliwą posiadaczką płyty. Przesłuchałam ją kilkakrotnie. Ale aby napisać o własnych wrażeniach, musiałam jednak włożyć na uszy słuchawki : )
Po wyjęciu płyty z koperty, miłe zaskoczenie. Oprawa graficzna płyty, przyjemna dla oka.
Nazwałabym to, kosmiczną elegancją . Książeczka  zrobiona ze smakiem ale – no właśnie mam jedno „ale” środek książeczki – kolory  czcionki na  jasnym tle, słabo czytelne. Co w rezultacie, daje wrażenie zlewania  się tekstu z tłem. ( i niech się nikt mnie nie czepia, że może wzrok mam kiepski  )  Wszystkie zawarte informacje, które są mi potrzebne, znajdują się w książeczce – tyle na temat oprawy graficznej płyty.

Wkładam CD do odtwarzacza – czekam w napięciu na pierwsze dźwięki  i wreszcie jest 
Wspaniałe Intro, które przygotowuje mnie do niesamowitej podróży w galaktyczną przestrzeń.

Wymienię tylko, tytuły piosenek, które zrobiły na mnie wyjątkowe wrażenie. Reszta po prostu mi się bardzo podoba.

Utwór nr 2  – We Came From Space* – świetny, szczególnie dla tych, którzy pierwszy raz mają okazję słuchać muzyki space. Po wysłuchaniu tego utworu,  nawet moja 13-to letnia córka, która słucha tylko rocka, pop-rocka, punk rocka i metalu, po prostu była zachwycona.

Utwór nr 4  - Another Word  - Fantastyczny, dynamiczny, świetny vokal Moniki Novak. Utwór ten, „powalił mnie na kolana” jestem nim wprost oczarowana.

Utwór nr 10 – Escape From Shanghai – zaskakujące połączenie orientalnych dźwięków ze space, robi wrażenie.

Utwór nr 15 – Outro – wspaniały pomysł na zakończenie, galaktycznej podróży

Moja podróż kończy się, wyciągam  CD z odtwarzacza, chowam do opakowania, zerkam na książeczkę, uśmiecham się patrząc na dedykacje „ Dla Marioli – GH” wierząc, że za jakiś czas, będzie to dedykacja godna gwiazdy muzyki space – bo mistrza jest niewątpliwie już teraz .

Dziękuję  Zbyszkowi oraz wszystkim, którzy brali udział przy produkcji tego krążka.
Dzięki Wam, odbyłam fantastyczną podróż kosmiczną. Czekam z niecierpliwością  na kolejną płytę.


Pozdrawiam serdecznie

* Mała poprawka tytułu z mojej strony DJArt

Dzięki Mariola za recenzję, serce rośnie. Co do okładki to też była to moja pierwsza próba. Wiadomo, nic nie wychodzi w druku tak jak na ekranie. Co do czcionki to dałem na każda z nich cień, aby pogodzić jasne tło z ciemnym. Jak jest obrazek w pełnej palecie barw to ciężko jest takie rzeczy połączyć. Ale następnym razem będzie lepiej. Amerykanie, którzy "poprawiali" tę okładkę też popełnili jeden błąd, ściemniając trochę zdjęcie Moniki z przedostatniej strony, a było takie cool. W ogóle ci Amerykanie mają tendencję do ściemniania.

Pozdrawiam,

ZIBI

Duży drink dla Mariolki funduję. Obiecuję. A cały komentarz umieszczę na stronie GH.

  Po krótkim oczekiwaniu dotarła do mnie zamówiona płytka. Po umieszczeniu jej w odtwarzaczu zabrałem się do studiowania lekturki ,bardzo dobry pomysł z tekstami piosenek , Szata graficzna okładki bez zastrzeżeń .A same zawarte na płycie utwory sa jedyne w swoim rodzaju . Gratulacje za kawałek dobrej pracy . Pozdrawiam Mayonez.

Od tygodnia pośadam płytke więc troche ochłonąłem z pierwszego wrażenia . Przesłuchałem plytke na słuchawkach i na moim Technicksie oczywiście na "ful".Płytka jest super tego oczekiwałem znając już "We Come From Space" i "Children Of Planet Earth" i nie zawiodłem się.                                                                                                                                         Bardzo lubie dynamiczne utwotki z instrumentalnymi wstawkami.Wyróżnię więc oprócz nr 2 i 3 które znałem następujące:"Another World""Space Ship One""Escape From Shanghai" i "Space Nation".            Pozostałe też są dobre ,choć coś czuje  że stworzysz jeszcze wiele hitów . Pozdrawiam Sławek                                                                                                              

Kazdego dnia, słucham tej płyty dwa razy. Jest w niej coś niesamowitego, skoro, za każdym razem, kiedy jej slucham, mile pieści moje aparaty słuchowe i nie powszednieje 

Pozdrawiam - M.

Zbyszku, z doświadczenia wiem, że koncerty live, potęgują doznania. Troszkę tych koncertów zaliczyłam i wiem co piszę. Jestem fanką muzyki, której się słucha nie tylko aparatami słuchowymi ale  i duszą. "Ucha nadstawiam, slucham jak gra, muzyka we mnie, w muzyce ja " W pełni oddaje całą mnie