Italo disco a Rodzina (zony,dzieci,matki,narzeczone)!!!!!!!!

Tak sobie czytalem te wasze wypowiedzi stwierdzam ze niektorzy to maja
przej..... Tylko wspoczuc !!

Jak zona by mi  powiedziala ze kompem smierdze to chyba ................... no nie wiem co bym zrobil, zreszta sama siedzi czyta msb nawija na GG, i slucha Italo.

Poz ... Krzys

A ja sie wypowiem jako z tej ostatniej pozycji w nawiasie!
Przylaczam sie do stwierdzenia Krzysia-pl, ze macie chlopaki, delikatnie powiedziawszy, przeessrraanee...!!! )
U mnie sytuacja narazie jest taka, ze to moja luba chce zebym z nia gdzies chodzil na balangi, spotkania tow. czy do lokali, zdecydowanie jest bardziej pod tym wzgledem rozrywkowa niz ja i potrafi sie obrazic jakbym nie powiedzial o jakims wyjezdzie jak np. te ostatnie do W-wy, ale... Sytuacja moze sie troche odmienic jak juz faktycznie bedziemy razem "na wieki, wiekow" i dojda wieksze obowiazki, tak wiec nie mowie jeszcze hop ale jestem dobrej mysli, ze duzo nie powinno sie zminic!!

...a pewnie, że sie zmieni Arti, oj zmieni....My też za czasów "przedmałżeńskich" lataliśmy po lokalach,koncertach,imprezach....(jak to sie mówi "swoje w życiu wypiłem"...;-) ) a teraz - parę razy w roku, i to wszystko....No, ale póki możesz, szalej na całego, bo potem albo nie ma okazji, albo ochoty, albo i jedno i drugie....;-(
ps. moi synkowie (6 i 4 l. ) też nie lubią italo, tradycyjnie "Ich Troje"  oraz techno i to te nieco ostrzejsze w stylu Scootera (starszy), natomiast młodszy jeszcze uwielbia "Gdzie ten, który powie mi"...;-) A tańczą jak szatany! ;-)

Piotrus jak bys siedzial 12 godzin dziennie w pracy przed komputerem to chyba bys sie nie zdecydowal na to by miec go w domu ;-DDD

Rozwiązaniem Jest Bratnia Dusza Albo Kompromis, Bo Życie = To Jeden Wielki Kompromis

Myślę, że we wszystkim należy zachować umiar i tak jak Magdii napisała kompromis, pod jednym warunkiem, ze ten kompromis działa w obydwu kierunkach.

Jest czas na przyjemnosci, musi byc czas na zobowiazania i obowiazki.

Wiele, związków rozpadło się przez "zatracenie" w internecie.

Pytanie tylko czy warto ? czy warto poswiecac az tyle ?

"co za duzo to i swinia nie chce"

Pozdrawiam  - Mariola

Misiaczku ))  dodam tylko, że razem słuchamy tej muzyki rzadko, zazwyczaj robię to jak jestem sama. Jednak czas robi swoje i mój mąż ostatnio sam mnie pyta, czy chciałabym posłuchać topu, czym mnie bardzo pozytywnie zaskakuje )) Jak twierdzi niektóre nagrania są całkiem ok ))

A Mariolka nie martw się, bo nasz związek nie rozpadnie się poprzez tak absurdalny pretekst jak słuchanie muzyki, jesteśmy dorośli )

Zresztą to nie o to chyba chodziło w tym wątku? Odpowiadałam na pytanie: co sądzą o tym nasze rodziny? Nie poruszamy tu rozpadu związków poprzez zatracanie się w internecie, bo to chyba inny temat? mam rację?

pozdrawiam serdecznie
aniii7