KTÓRE NAGRANIA NIE POWINNY BYĆ GRANE PODCZAS DYSKOTEK

A teraz z drugiej strony. Jest sporo w muzyce disco z tamtych czasów takich nagrań, które dziś zagrane zniechęcają ludzi do tańca. Nie raz mi się zdarzyło, że przy tych numerach ludzie zeszli mi całkowicie z parkietu. Czy są wg was takie nagrania? Trzymajmy sie oczywiscie lat 80.

Moje typy:
Cyber People - Void Vision
Koto - Japanese War Game
Danuta - Whenever You Go
Rygar - Star Tracks

Jak widzicie przeważa klimat Space. W Kwidzynie prawie zabiłem imprezę podczas konkursu dotyczącego muzyki space. Nigdy więcej nie popełnię tego błedu i nie zagram więcej niż jednego numeru space w godzinnym bloku. Niestety space sie lepiej słucha niż tańczy.
Czekam na wasze typy.

Zgadzam się, Motyl. W zasadzie nigdy nie sięgam po eurobeat. Ale jest kilka wyjątków, których słucham z przyjemnością i wydaje mi się, żę na parkiecie nie też zaszkodzą, a są to:
- Riky Maltese - Rainy Day
- Vanessa - Be My Lady
- Fred Ventura - Imagine

...z całego nurtu eurobeat chyba jedynie "Hey Robin" ALPHATOWN mi się podoba...:-)
Co do space - przypomniało mi sie,że jednak swego czasu istną furorę zrobił w moich dyskotekach "Soundly Computed" SYNTECHu...Czyli jednak może być i space, ale odpowiedni :-) Może jeszcze CLAUDIA T. by się nadała ?

Dla sprostowania - nie mowie, ze jest denny - chociaz moglby miec bogatszy zestaw instrumentow ... tylko ze ja zejde z parkietu - wiem, ze jestem jednostka w tego typu ocenie, ale wiadmo, kazdy z nas - chociaz mamy wiele wspolnych tematow, jednak ma odmienne zdanie w pewnych dziedzinach  (poza tym jak ktos dobrze rozkreci impreze, to mozna nawet heavy metal puscic )

Pozdrawiam

Słuchajcie...może nasze kochane SPACE nie najlepiej podrywa do tańca  /bardziej chyba podrywa ciarki na skórze/ ale nie róbmy wrażenia , że Space rujnuje dyskotekę .Wymieniłabym kilka utworów "monumentów"  ItaloDisco przy których od razu zeszłabym z parkietu po usłyszeniu pierwszych taktów .../Radiorama- ABCD, Mike Mareen - Africa,parę utworów Alberta One i Dena Harowa...itp/
Sądzę że jest to kwestia tego co kogo rajcuje.

Niektóre wasze typy mnie nieco zaskakują. Oczywiście są one subiektywne i zależą od tego kto co lubi i rozumiem to.
Powiem jednak, że gdybym się na niektórych miał oprzeć to odrazu mógłbym zrezygnować z DJowania. Polityka tłumu zupełnie inaczej działa, a już niektórzy z was nigdy nie zagraliby nagrań powszechnie uznanych za hity wszechczasów. To dopiero. Na szczęście nie wszyscy są DJami.

PS Hypnotic, czy ty wiesz co dzieje się gdy z głośników lecą numery od których zaczyna się twoja lista? To są najlepsze deski ratunku gdy nic już nie pomaga. A ty być ich nie chciał usłyszeć
No ale rozumiem, rozumiem. Ja też nie przepadam za Righeirą.

Righeira ?!
Hmmmm.....przychylam się do opinii Rafalo ,że "Vamos a'la Playa" czy "No Tengo Dinero" (zwłaszcza!)  to kawałki, które zazwyczaj BARDZO porywają tłum do tańca i zabawy....
Tak samo Magazine 60: może akurat nie "Rendez Vous sir La Costa Del Sol" (choć też jest b.dobry), ale np. "Que Nosa" zawsze mi dobrze "brała".....:-)
Myślę, że takie kontrowersyjne opinie wynikają przede wszystkim z tego, że zupełnie co innego jest sobie słuchac piosenki w domu ,a co innego być DJ'em i grać konkretne numery podczas dyskoteki....Reakcje ludzi potrafią być nieraz bardzo zadziwiające, a TA SAMA piosenka zagrana w odpowiednim i NIEODPOWIEDNIM momencie może przynieśc totalnie rozbieżne efekty na parkiecie....

A ja uwazam, ze Gipsy & Queen i Plaza Del Sol a takze Brown Sugar oraz Love to dobre kawalki na impreze, sa szybkie i chwytliwe. Wcale nie przypominaja typowego "wioskowego" eurobitu

Daniel72 napisał(a):
> Nie prawda
> Laser Dacne i You & Me, Shotgun lub Power Run to zajebiste, taneczne kawalki ! Ja moge ich slucgac caly dzien, noc i jeszcze dzien ))

To życzę miłego słuchania.

> No ale jak pusciles "Japanese War Game" to sie wcale nie dziwie, ze zawaliles impreze

Kto powiedział, że zagrałem Japanese War Game???

25 września zrobimy mały eksperyment ze Spacem