LASTRADA<3<3<3<3<3<3<3<3

A ja tylko uscisle -to nie jest disco polo, tylko  klasyka polskie dance'u.

> A ja tylko uscisle -to nie jest disco polo, tylko  klasyka polskie dance'u.

A ja dodam ,że ta pani która zaczynała jako tancerka w teledyskach {Bayer Full - Pierwszy raz (Majeteczki w kropeczki)http://www.youtube.com/watch?v=SzbZxL4r5C8 } ,później śpiewała jako "La Strada" a jest obecnie żoną właściciela firmy fonograficznej specjalizującej sie w muzyce disco polo & dance .

Pozdrawiam Gizmo121

ZEM WAM POWIEM JESTESCIE SPOSTRZEGAWCZY.BRAWO

Nikt i niczego nie bedzie przenosic !!! Ciemna jestes, i na taka wygladasz, nawet poprawnie nazwy wykonawcy nie potrafisz napisac !!!! Piszesz jak leci.Dla Ciebie to i moze wszystko jedno,
ale sa pewne roznice !!!. Te La Strada, to se wsadz w d****

W ogole, co Cie sklonilo do napisania tego posta ??
I zeby to byl jeszcze post, same wklejenie linku nic nie daje !!!
nie pozdrawiam jelopow :-)

 

Ja wiem ze takich nudnych rzeczy sie zwykle nie czyta, tym nie mniej na tym forum (jak na kazdym innym zreszta) obowiazuja pewne zasady, spisane tutaj: http://top80.pl/forum/regulamin.php . Podstawa do stworzenia tych zasad bylo doswiadczenie nabrane podczas  ponad siedmioletniego istnienia tego forum.

Dla Karolinki:

• Postaraj się, by tytuł wątku, który zakładasz jednoznacznie określał treść wysyłanego postu.
• Nie wysyłaj postów zawierających samego linka, postaraj sie dodac do niego komentarz.
• Nie publikuj wątków niezgodnych z tematyką danego forum. Posty niezwiązane z tematem forum i nie opatrzone odpowiednim znacznikiem [offtopic] mogą zostać bez ostrzeżenia przeredagowane lub usunięte.

Dla Krzysia:

• Uważaj z humorem i ironią! Mogą być żle zrozumiane albo obraźliwe, nawet jeśli użyjesz emotikonów.
• Staraj się doradzać innym, a nie wyśmiewać ich - każdy był kiedyś początkujący!

>
> > A ja tylko uscisle -to nie jest disco polo, tylko klasyka polskie dance'u.
> A ja dodam ,że ta pani która zaczynała jako tancerka w teledyskach {Bayer Full - Pierwszy raz (Majeteczki w kropeczki)http://www.youtube.com/watch?v=SzbZxL4r5C8 } ,później śpiewała jako "La Strada" a jest obecnie żoną właściciela firmy fonograficznej specjalizującej sie w muzyce disco polo & dance .
> Pozdrawiam Gizmo121


No i tancerka z niej taka, jak z koziej dupy trąba Zresztą sporo ostatnio programów związanych z tańcem w telewizji komercyjnej więc można sobie porównać. Dziewczyna nawet poczucia rytmu nie ma

> Bo dla mnie brzmienie wlasnie umozliwia "zaszufladkowanie" utworu do odpowiedniego gatunku (nie label, nie koneksje, kto z kim spi itp). A tony "chodnikowego szajsu" tylko poszerzaja wiedze i upewniaja w przekonaniach.

Są tacy ludzie, którzy jak widzą murzyna rapującego w jakimś nagraniu to dla nich odrazu jest to gangsta rap, mimo, że ten murzyn rapuje przykładowo w utworze Cool Cut, który w ostatecznośći można zaliczyć euro rapu. Jest różnica pomiędzy prawdziwym amerykańskim rapem a tym co robi się w Europie, ale dostrzegają ją tylko niektórzy.
I teraz analogicznie: perkusja rodem z Ace Of Base nie wystarczy żeby wyłamać się z nurtu disco polo.
W tym nurcie jak w każdym zresztą są kapele lepsze i gorsze, takie które brzmią prawie jak dance i są takie, które brzmią jak tanie weselne grajki.
Mimo, że dla niektórych różnica pomiędzy La Strada a na przykład Kasią Lesing jest niedostrzegalna, to jest jednak subtelna przepaść pomiędzy tymi brzmieniami nawet jeśli mastering czy realizacja dźwięku jest na podobnym poziomie.
Szkoda torris, że jakieś tam brzmienie klawisza zamydla Ci uszy aż tak, że nie czujesz samej w sobie jakości tego utworu, ogólnego efektu, któremu daleko do muzyki dance.

Tony chodnikowego szajsu potrafią tylko obniżyć IQ i cofnąć człowieka w rozwoju, jeśli słucha się ich zbyt często. Obawiam się chłopaku, że zapodajesz ich sobie w domu sporą dawkę, skoru już jesteś na etapie twierdzenia, że wiedzę Twoją poszerzyły.

> Muzyka "chodnikowa" to nagrywana amatorsko na byle jakim sprzecie (czesto wystarczyl keyboard), z byle jakim masteringiem (czesto brak) i z byle jakimi tekstami, wykonywanymi przez amatorow, muzyka taneczna, nasladujaca nurt disco lat 80-tych - muzyke skadinad bliska Tobie.... ciekawe wiec, skad taka zajadlosc w atakowaniu polskiego "chodnika".

Naśladownictwo to bardzo złe słowo. Oni nie naśladują.
Oni kradną cudze melodie, aranżują je od nowa na sposób wiejsko-chłopski i dopisują do nich częstochowskie rymy, podpisując je na dodatek swoimi nazwiskami.
Disco Polo pełniło i pełni podobną rolę, co wódka w czasach PRLu służąca do rozpijania i upadlania społeczeństwa, żeby łatwiej je za mordę było trzymać.
Daje się ludziom coś tak łatwego i żenującego, że jest to poniżej oczekiwań największego prostaka, ale większość to łyka, tak jak łyka się tanie wino, bo jest poprostu tanie. Zarówno tanie wino jak i disco polo służą do robienia kasy na najuboższej zarówno intelektualnie jak i materialnie części społeczeństwa, automatycznie klasyfikując ich i zamykając możliwość wspięcia się wyżej.
Dlatego twierdzenie, że ta muzyka ma coś wspólnego z italo i euro disco lat 80 to prawdziwa potwarz. Strasznie ubolewam, że osoby podziwiające takich artystów jak Scotch, Secret Service, Pet Shop Boys, Shooting Party, Paul Rein czy Sandra z podobnymi wypiekami na twarzy odpalają na swoim sprzęcie jakieś Mr Dexy czy Boys. To jest słabe jak cholera i smutne. I przez takich osobników właśnie symaptyków prawdziwej muzyki lat 80 uważa się za matołów.
Disco Polo niezależnie od tego co kto o tym myśli jest niczym innym jak jedną z form dymania ludzi na kasę, taką samą jak sprzedaż przeterminowanego mięsa albo pasztetu z papierem itp. Tak właśnie uważam i mimo, że wykonawcy DP w wielu przypadkach prywatnie są całkiem normalnymi, fajnymi i mocno zdystansowanymi od tego co robią ludźmi, często zawodowymi muzykami, to zawodowo są niestety pijawkami, ogłupiającymi tasiemcami polskiego społeczeństwa.


A teraz jeszcze odnośnie Amadeo.
To swego rodzaju pomost pomiędzy DP a Dance. Z jednej strony mają takie wybryki jak Pszczółka Maja czy przeróbka Little Russian, którę chyba można traktować jak pastisz, z drugiej bardzo elegancki cover "Latawce Dmuchawce Wiatr" czy wydany już poza gównianą wytwórnią OMEGA wspomniany "Letni Wiatr".
Niemniej droga Aldony do kariery poprzez program Disco Relax daleko jej nie zaprowadziła. Jesli bowiem chce się robić muzę nieco inteligentniejszą nie można jej puszczać na wiejskich potańcówkach. Tak samo jest z każdym produktem. Jeśli chcesz kupić markowe spodnie to nie szukaj ich w Tesco. Ot i cały wywód.

Jestem wielkim przeciwnikiem Disco Polo i jeśli dla kogoś to dziwne, że fanatyk italo i euro disco lat 80 może tak bardzo szydzić z DP to widocznie nie rozumie, że pomiędzy siarą za 2,50 a portugalskim młodym winem za 17 zł jest jednak ogromna przepaść.

>
> "Prawdziwi znawcy" muzyki uwazaja iz Italo/Eurodisco to pomyje rowne z siara o ktorej wspominasz, w porownaniu z jedynie sluszna muzyka np. mainstreamowa. By daleko nie szukac przykladu takiego podejscia - wystarczy Niedzwiecki, ktory cenzurowal swoja liste przebojow programu trzeciego, na ktorej z zalozenia nie pojawialy sie produkcje Modern Talking.

To jest skrajny przykład typowego dla POLSKI podejścia z klapkami na oczach. Pan Niedźwiedzki uznał, że tylko przez niego preferowana muzyka jest jedynie słuszna, w efekcie zanegował istnienie ponad 90% muzyki światowej, której niedopuszczał do swojej listy.
Niestety niewiele może Pan Marek powiedzieć o tych wykonawcach, których bezpardonowo wykluczył z grona wartych zauważenia, mimo, że wielu z nich ma bardzo poważne powiązania z uznanymi przez niego artystami. Ewidentny brak tolerancji dla czegoś czego się nie rozumie.

I tu UWAGA. Mój brak tolerancji dla DP nie wynika z braku zrozumienia a z tego, co napisałem o tej muzyce i celu jej tworzenia i jest on dokładnie taki sam jak brak tolerancji dla wina za 2,50, którego produkcja w moim mniemaniu powinna być zabroniona.


> Druga sprawa - wiekszosc produkcji italo powstawala w podobnych warunkach jak disco polo - nie znajacy sie na graniu DJ kupowal klawisz, znajdywal jakas ladna panienke do wokali i vola - mamy kolejna plytke na ktorej trzepiemy kase...

To nie jest prawda co piszesz Adam!
Po pierwsze: w latach 80 zakup syntezatora nie był wcale tak samo łatwą czynnością jak w w kolejnej dekadzie.
Po drugie: muzykę italo tworzono w warunkach analogowych, co wymagało posiadania zaawansowanego i drogiego sprzętu (jak na tamte czasy) w postaci sequenserów, wysokiej klasy magnetofonów wielościeżkowych itp.
Po trzecie: weź dowolną płytę italo do ręki i zagłąb się w informacje zawarte na okładce: każdy numer italo był nagrywany w jakimś studio z realizatorem dźwięku, ma swojego producenta, dytrybutora, autora okładki. Z reguły są to zawodowcy z branży.
Po czwarte: DJe nie umiejący grać i tak zawsze mieli wsparcie w postaci zawodowych aranżerów i producentów, którzy korzystali tylko z intuicji danego DJa jakie brzmienie zaskoczy w dyskotekach.
Po piąte: italo disco to wielki przemysł, oparty na solidnych filarach, sieciach dystrybucyjnych itp.
Po szóste: nieliczne wyjątki stanowiące niezauważalny odsetek w całej tej wielkiej machinie potwierdzają tylko regułę a przykładów na nie nawet nie jesteś w stanie podać, nieprawdaż?

Napisałem piękną, treściwą i całkiem kulturalną ripostę na każdy z akapitów po czym wzystko podczas wysyłania wzięło i poszło się...
Dlatego nabazgrolę to jeszcze raz ale w poźniejszym terminie./