MIXY domowej roboty...

Od paru dni toczy sie na forum wewnętrznym dyskusja odnosnie pewnego miksu. Ale nie o tym chciałbym tu teraz kontynuować dyskusję

Otóż od lat po internecie krążą najprzeróżniejsze miksy i megamixy domorosłych użytkowników programów Cool Edit i tym podobnych, którzy beztrosko nazywają siebie DIDŻEJAMI. Mixy te niestety reprezentują mizerny poziom zarówno znajomości miksowania jak i budowy samych nagrań.
Oczywiście nie jest to regułą, ale 95% tego typu produkcji w moim mniemaniu nadaje się do kosza. Byłem natomiast przemile zaskoczony miksami Mix Maniaca, które miałem okazję usłyszeć u Krzysia_PL.

Ciekawi mnie zjawisko OGÓLNEGO ZACHWYTU nad każdym takim kolejnym pociągniętym z netu miksem, którego ja osobiście nie mogę słuchać.
Czy zwykły człowiek, bądź co bądź FAN muzyki DISCO, więc jakieś poczucie rytmu i melodii mieć powinien, naprawdę nie jest w stanie zauważyć różnicy pomiędzy tymi PSEUDO miksami a choćby najprostrzymi w konstrukcji ITALO BOOT MIXAMI ?????
Skąd ten zachwyt, ta chęć słuchania tak beznadziejnie połączonych utworów?
Czy ktoś mi może wytłumaczyć to zjawisko?? Czy na miksy jest aż tak wielki popyt, że ludzie chłoną (tak jak za PRLu) nawet największy chłam????

Zjawisko ogólnego zachwytu nad totalnym badziewiem niestety bardzo często tu występuje, zarówno co do całych nagrań , jak i miksów...:-)
Dalej nie będę sie już może rozpisywał, aby nie narobić sobie wrogów...:-)
P.S.  generalnie nie przepadam za miksami, z wyjątkiem tych najlepszych, kultowych, jak Max Mix 2 i Max Mix 4....A już medleye i megamiksy  bez żadnych efektów, gdzie tylko lecą po kolei kawałki nagrań ,to zupełnie jakieś nieporozumienie...Takie twory należałoby nazywać WIĄZANKAMI :-)
P.S. 2  Te domowe miksy sa przeważnie takie żenujące, no bo jakie mają być ,skoro dorwał sie do nich jakis totalny amator bez poczucia rytmu (i przyzwoitości, hehehe) i coś tam szybko sklecił, bo miał akurat godzinę wolnego czasu...Nie mam tu na mysli absolutnie Pimosa ,bo nie słyszałem tej produkcji - to tak dla wyjasnienia...:-)

       Ja powiem jedno - to tak jak z innymi zawodami - nie tylko DJ-ami  - sa ludzie, ktorzy
- sa perfekcjonistami w swojej robocie, robia dotad, az bedzie "na cacy"
- chca udowodnic sobie, ze potrafia dokonac tego, co robia specjalisci (ale czy potrafia???)
- chca udowodnic innym, ze (....) (ale czy potrafia???)
- no i sa jeszcze hobbysci, ktorzy na nic sie nie patrza (rzadkie okazy )

Ale niewazne jaka to jest grupa ludzi i tak czas zweryfikuje ich poziom i dokonania:
w przypadku kawalkow jest to proba "wolnego miejsca na dysku" - w koncu pierwsze co wywalamy, to najgorsze kawalki
To jedno ... a drugie
Jestem typem ludzia, ktory cos tam niby o dzwieku wie, ale nie mam wyksztalcenia muzycznego, wiec z DJ-em czy wieloma muzykami ciezko mi bedzie znalezc wspolny jezyk ... (nie raz sie o tym przekonalem )...
Oceniajac to, czy dany kawalek jest dobry czy nie nie patrze az tak, ze ktos kaleczy akordy, ze bardzo slychac "konie" czy ze cos tam ma nieodpowiednie frazy ...   to sie dla mnie nie liczy - a liczy sie to "cos" co moze byc w przejsciu czy w danym kawalku, lub polaczeniu kilku kawalkow, albo tez w jakims fragmencie -  niestety nie ma na to "cos" konkrenej recepty, jaka probuja juz od jakiegos czasu tegie glowy odnalezc (z reszta wtedy wytwornie by dla uciecia kosztow zaczely produkowac ame hity)...  No i meritum tego, co chce powiedziec - czasem nawet pofesjonalny i uznawany przez innych mix mnie nie ruszy - bedzie dla mnie kolejnym gniotem, ale czasem w nawet najbardziej spartolonym amatorskim mixie znajde jakas perelke, ktora mnie urzeknie...  - bo piekno nie jest pojeciem, ktore mozna tak latwo zaszufladkowac...

Pozdrawiam

Co prawda nie wiem jaki twór zapoczątkował ten temat u kolegów mafiozów, ale faktem jest, że mixy stworzone przez w latach 80 przez Raul-a Orellana, Mike Platinas-a, Javier-a Ussia, Tony Peret-a, Jose M. Castells, Ben-a Liebrand-a i paru innych - to perełki muzycznego kunsztu, to "poezja" dla zmęczonych dniem codziennym uszu
A co do obecnych miksów, najczęściej sa to twory przekombinowane, za bardzo urozmaicane różnymi (czasami bardzo dziwnie brzmiącymi) "efektami dzwiękowymi", czasami rzenujące, a czasami porywające, co prawda na krótki czas, ale jednak....; ogólnie mówiąc za dużo "zapożyczanych" pomysłów, a za mało własnej inicjatywy

Dla mnie taka wlasnie kicha byly Mixy i remixy Marka Sierockiego wydawane na cd . Totalne bez talencie .

Postęp - w przypadku mixów nie jest mi on potrzebny do szczęścia.
A co do M.S. - faktem jest, że spodziewałem się czegoś innego ...i to tyle co mam do powiedzenia na temat poziomu artystycznego tych miksów.
A tak przy okazji, w ilu egzemplarzach sprzedały się Magic Mixy firmowane przez M.S.?

nie, ten DJM to Niemiec i nie didzej, tylko kolekcjoner muzy, ponoc tworcca serii mixow dance z serii BOS.

a ja mam cos takiego
Digital Toy - Your Love Tonight (DJ 7Up Extended Mix) 5'21

Ja tez to mam, ale mialem na mysli gonitwe za vinylem tego utworu.