Nasz sprzęt w czasach ITALO !!! ;)

W tamtych czasach to bylem jeszcze szczeniakiem... Pierwsze plyty MT nagrywalo sie na szpulowcu ZK102T (nie jestem pewien oznaczenia - popularny w tamtych latach tranzystorowiec monofoniczny) z "amplitunera"  "Pionier Stereo" naszej rodzimej Unitry ... Pierwsza komunia byla przejsciem z szpul na kasety - dopiero wtedy naprawde zaczalem sie interesowac muza z tamtych lat ... a moj pierwszy kaseciak to "Wilga" - jak na swoje czasy podobno niemale osiagniecie techniki "miniaturyzacji" przez Unitre Lubartow (???) - zmieszczenie w obudowie sporo mniejszej od kasprzaka radia i magnetofonu ....
Znacznie pozniej (jak juz dobrze poznalem kazda - nawet najmniejsza czesc tego kaseciaka) rodzice sprawili mi kaseciak z Niemiec - dwukieszeniowy - blizej nieokreslonej marki (byl pod wieloma szyldami), ktory strasznie znieksztalcal dzwiek podczas nagrywania... moze pamietacie jeden z odcinkow "Swiat wedlug Kiepskich", kiedy babka miala do swojego wozka przywiazane takie dwie czarne kolumienki z napisem FULL DYNAMIC     ( odczepiane, ale zeby je przyczepic, to trzeba bylo niezle wszystko podoginac ) - to wlasnie z sprzetu tej serii...
A w tej chwili ... na razie zadawalam sie sprzetem niskiej jakosci montowanym w laptopach, odtwarzaczami przenosnymi i innymi byle malymi - przeraza mnie perspektywa przenoszenia tych wszystkich majdanow z akademika ...

Pozdrawiam

Witaj ! Byłem ciekaw, bo też miałem pomarańczowego. Próbowałem załatwić z pogotowia, ale nic z tego nie wyszło. "Wspomagałem" koguta, "kolorofonem"(cóż za słowo) tzw 3x3,  jak potem doszły do tego żarówki z lustrem w środku, dopiero zaczął wymiatać ;-) Pozdrawiam

Zaczynałem od "Bambino" tylko płyt nie miałem italo bo to był rok hym 78?i ZK-140T - ale odjazd.
Potem w komplecie kaseciak Kapral i radio Major. Przychodzą lata 84 i juz jestem szczęśliwym słuchaczem stereo małej wieży Diory. Nastepnie dochodzi gramofon Bernard i amplituner Tosca. W 87 jest juz kompletna duza wieza Diory z najnowższya szuflada, ktora w latach 90 przerobilem na full automatic, jedynie kasety nie przekladal na druga strone. A dzisiaj nie mam nic konkretnego jedynie jakis samograj na trzy płyty. Ale i tak jestem szczesliwy bo mam Was, i czesciej rozmawiam z Wami niż slucham samograja!!

Witam wszystkich. Z racji tego, że jestem młodym DJ'em interesuję się Italo Disco i gatunkami pokrewnymi. A jeśli chodzi o sprzęt... to mam go trochę.
Mój zestaw z którego korzystam:
Wzmacniacz Unitra WS 442 ( 2*40 W nominalnej mocy 2*80 W muzycznej)
Wzmacniacz JVC z 1978 r 2*40 W
CD Sony CDP 250 z 1989 r + CD Philips
Kaseta Technics M 225 z 1981 r
Kolumny własnej budowy na głośnikach Alphard o mocy 250W.
Mikser Alesis Multimix 6 FX z 2004r.
Muzyka: Joy, Bad Boys Blue, CC Catch i wszystkie hity z lat 70 i 80's no i oczywiście wszystkie nagrania z lat 90's i nowości.
 Chętnym podam namiary na siebie, to może zagramy jakąś dyskotekę. Jestem z Warszawy.
DJ_Camera napisał(a):
> Rozmawialiśmy jakiś czas temu o sprzecie jaki towarzyszy nam dzisiaj ale może przypomnimy sobie to na czym słuchaliśmy (i nagrywaliśmy) audycje Fabiana . Ja do tego celu wykorzystywałem sprzet głównie rodzimej produkcji- dobrze nam wszystkim znanego koncernu UNITRA
> Był to Kasprzak (duży-mono), podpięty do stereofonicznego amplitunera AIDA AWS103 (całe 10W na wyjściu) - tak więc stereofonią delektowałem się tylko podczas odsłuchiwania audycji LIVE na słuchaweczkach - takze UNITRA-TONSIL"głosny" dźwięk wydobywał się z "małych" ALTONÓW 50ek. Gramofon - BERNARD (mam go do dzisiaj). Gdzieś tam miałem również szpulowca ZK140 T (4 ściechy) Szczytem marzen był M3016 (z diodowym wskaznikiem wysterowania) który sobie kupiłem dopiero w 89roku ale łakomym wzrokiem spoglądałem na tzw "szufladę" Zdobycie tego zestawu (legalnie w sklepie) było w latach 80ych niemożliwe Na giełdzie całe zestawy chodziły po 450 "koperników" podczas gdy pensja bankowca 13 tysiecy (był to tzw "drugi obieg" albo tzw spekulacja). Przedtem zapodałem sobie stereofonicznego Telefunkena za całe 61 dolców - działa do diś !! Do Pewexu chodziłem żeby się ponapalać na Technicsa którego klocki stały się moją własnoscią dopiero w latach 90ych. Pierwszym moim CD była Fonica - jeszcze UNITRA . Miałem także "efekty" świetlne w domciu - COLOROFONY w liczbie 2 szt !! - przez jakiś czas miałem także "wariata" .

DJ_Camera napisał(a):
> Rozmawialiśmy jakiś czas temu o sprzecie jaki towarzyszy nam dzisiaj ale może przypomnimy sobie to na czym słuchaliśmy (i nagrywaliśmy) audycje Fabiana . Ja do tego celu wykorzystywałem sprzet głównie rodzimej produkcji- dobrze nam wszystkim znanego koncernu UNITRA
> Był to Kasprzak (duży-mono), podpięty do stereofonicznego amplitunera AIDA AWS103 (całe 10W na wyjściu) - tak więc stereofonią delektowałem się tylko podczas odsłuchiwania audycji LIVE na słuchaweczkach - takze UNITRA-TONSIL"głosny" dźwięk wydobywał się z "małych" ALTONÓW 50ek. Gramofon - BERNARD (mam go do dzisiaj). Gdzieś tam miałem również szpulowca ZK140 T (4 ściechy) Szczytem marzen był M3016 (z diodowym wskaznikiem wysterowania) który sobie kupiłem dopiero w 89roku ale łakomym wzrokiem spoglądałem na tzw "szufladę" Zdobycie tego zestawu (legalnie w sklepie) było w latach 80ych niemożliwe Na giełdzie całe zestawy chodziły po 450 "koperników" podczas gdy pensja bankowca 13 tysiecy (był to tzw "drugi obieg" albo tzw spekulacja). Przedtem zapodałem sobie stereofonicznego Telefunkena za całe 61 dolców - działa do diś !! Do Pewexu chodziłem żeby się ponapalać na Technicsa którego klocki stały się moją własnoscią dopiero w latach 90ych. Pierwszym moim CD była Fonica - jeszcze UNITRA . Miałem także "efekty" świetlne w domciu - COLOROFONY w liczbie 2 szt !! - przez jakiś czas miałem także "wariata" .

tak tak, pamiętam jak zakupiłem kasprzaka potem finezję 2 a potem.. teraz już nie pamietam co było potem   ale bardzo dobrze pamiętam jak jeździłem z kumplami po pegeerach w nocy by skubnąć z kombajnów ,,koguty'' na dyskotekę ach cóż to były za emocje,aaa jeszcze miałem szpulowca a do ,,Rolnika ''w Gorzowie to się chodziło popatrzeć na wystawę szpulowego Koncerta, pamiętam jak prosiliśmy gościa żeby skręcał taśmę którą ten magnetofon w momencie najechania jej na głowicę zwalniał obroty  na te czasy to był dopiero bajer 
poz...........................

A cóż ja mogę dodać? O swojej Wilgach czarnej i białej, oraz o Grudiku opisywałam już.  Tak samo i u mnie pierwszy był szpulowy.  Jednak  mając  jeszcze  czarną  Wilgę skrycie  zazdrościłam  swojemu  wujecznemu  starszemu o 3 lata  bratu  radiomagnetofonu  Kasprzaka.  Będąc w Niemczech   na wycieczce  kupił sobie tam go.  Fakt  czasami przyjeżdżał  z nim do mnie, abym mogła sobie coś  przegrać poprzez kabel  z jego Kasprzaczka na moją Wilgusię.  U nas  były dziewczyny na stancji, więc Krzysio pod pretekstem  poznania, którejś mi i im udostępniał swój sprzęt. Jedna taka Iwona była taka, że co wzięła w swoje ręce to licho brało czy nowe, czy stare zaraz popsuła. Jak nie chciało grać to o stół waliła. Z przerażeniem próbowałam za wszelką cenę uprzedzić Krzyśka przed takim potworem sprzętu audio, on mi nie uwierzył w to. Pożyczył jej, ale mi zapowiedział pilnowanie, miałam nawet spać z tych Kasprzakiem.  Nie udało się. I tak  coś tam mu   zmajstrowała potem  naprawiał.  Chociaż wtedy  stroniłam  jeszcze od towarzystwa  chłopaków, to  jednego byłam  pewna , że  wszyscy, którzy  przychodzili do moich starszych koleżanek przynosili najlepsze kasety Italo Disco. Tego najbardziej w duchu zazdrościłam tamtym dziewczynom jednak zawsze byłam zbyt nieśmiała, aby się pokazać w ich pokoju wtedy gdy byli u nich  ci chłopcy. Rodzice raz też kupili mi INTERNATIONAL radiomagnetofon, bo ojcu spodobał się czerwony. Wedle koloru dopłacili jeszcze za niego 20 zł.  Nacieszyłam się jego sprawnością 3 tygodnie. Najpierw przestał nagrywać,  potem grać a na końcu radio wysiadło. Mama ładnych kilka razy nosiła go zakładu ,aby  naprawili nikt nie chciał tego ruszyć. Nerwów co nie miara zjadłam przez niego. A to co było po latach 80-tych to już nie to samo, bo muzyka się zaczęła zmieniać....

Stary fajowy post :-) Dzisiaj gram na tym ( Patrzcie i Płaczcie , ten sprzet przywiozłem ze śmietnika w dojczlandii prawdziwy "hardkor" własnie z lat 80 !! a gra miodnie )
Pozdrawiam
Edmund Dantes

Mieć coś takiego w domu to prawie jak mieć Corvette rocznik 1957 w garażu.
Chylę czoło.