Sprawdź:
Zobacz:
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek:

Podzielcie sie z nami wspomnieniami !!!!!

 (Przeczytany 1047 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ITALO FAN-ATIC
Gość
« : 10-06-2002 03:06:06 »

No ale Panowie napiszcie cos szczegolowo.Jakie piosenki spiewal Mike w jakiej kolejnosci,jakie hity
gral DJ. Grzesiu.Jak dlugo spiewal Mike ,czy byly bisy?
Ci co niebyli chca wiedziec cos wiecej !!!!!!!!!!!!!!

Zapisane
Kryszot
Gość
« Odpowiedz #1 : 10-06-2002 04:06:05 »

No cóz.... było świetnie jak to inni piszą również. Mike śpiewał ok. godzinki i były przynajmniej ze 3 bisy (tyle przynajmniej pamietam bo pózniej już straciłem rachubę Uśmiech)) Śpiewał oczywiscie swoje najwieksze hity jak  m.in. Dancing In The Dark, Agent of Liberty ,Love Spy, Germany, Here I Am i swoje nowsze kopmozycje, które były całkiem całkiem. Ostatni bis spiewał na scenie już z naszym udziałem jako że nie omieszkaliśmy wtargnąć całą rzeszą na scenę:))))))
pozdr

Zapisane
NetManiak
Administrator
Forumowicz
*****

Pomocna dłoń: +36/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2001/08/14
Wiadomości: 11038


Ojciec Założyciel ;-)


« Odpowiedz #2 : 10-06-2002 05:06:20 »

Kryszot napisał:
>Ostatni bis spiewał na scenie już z naszym udziałem jako że nie omieszkaliśmy wtargnąć całą rzeszą na scenę:))))))
Tak, i az taki bajzel sie zrobil ze Mikeowi zniknal gdzies mikrofon! Jako wspolorganizator myslalem ze dostane zawalu, bo wcale mi sie nie usmiechalo placic klubowi za zaginiony sprzet. Na szczescie mikrofon sie w koncu odnalazl i Mike mogl dalej zaspiewac.
Co do samego koncertu: przyznam sie szczerze ze do ostatniej chwili balem sie iz bedzie to totalny niewypal. Ale juz podczas soundcheck'u (o 16-tej) , gdy pierwszy raz od wielu lat uslyszalem dzwieki muzyki Mike'a zagrane na full, a pozniej do tego jego dobitny i ostry glos uwierzylem ze musi sie udac - Efekt byl piorunujacy!
Gdy Mike wyszedl na scene i polecialy pierwsze takty "Here I Am", a nasi ludzie zaczeli podskakiwac w rytm muzy, to juz nie bylo zmiluj - po kilku minutach cala sala wlaczyla sie w koncert i publicznosc byla aktywna przez ponad godzine! Az sie dziwilem skad w ludziach tyle sily Uśmiech No ale to pewnie energia Mike'a sie wszystim udzielala. Mimo swoich ponad 50 lat rozpiera go energia! Po "Here I Am" bylo "Win The Race", a przed kolejnym utworem Mike zaprosil na scene dwie urocze tancerki, ktore towarzyszyly mu przy "Love Spy" i kolejnych piosenkach. W polowie koncertu zgaslo swiatlo - wybuchla fanfara ogni - To Mike zional ogniem z ust Uśmiech Z towarzyszeniem pochodni odspiewal "Days I Remember" i zrobilo sie baaardzo romantycznie - nigdy bym sie nie spodziewal ze sie tak wzrusze przy tej piosence (szczerze mowiac niezbyt ja lubilem). Jednakze Mike swoimi ogniami wytworzyl niesamowita atmosfere i widzialem ze wiele par w tym momencie zaczelo sie do siebie przytulac (tak jak i ja ze swoja zonka ;-) Nastepnie Mike zaspiewal kilka kolejnych kawalkow, m.in. Germny, ktore jak zauwazlem po reakcji sali, jest nie tylko moim faworytem w tworczosci Mike'a. Po tym utworze nastapil skok w czasie - nowa wersja Dancing in the Dark, jak dla mnie genialna! Widac ze Mareen ma nowe pomysly i wie co sie teraz gra - podczas tego utworu do sali dolaczylo duzo mlodych ludzi, ktorzy wczesniej stali z boku. Pewnie przyczynily sie do tego tancerki, ktore znow sie na ten utwor pojawily ;-) Po tej piosence kolejna nowosc - utrzymany w stylu rave "Darkness And Light". No a pozniej... bisy, bisy bisy Uśmiech W trakcie koncertu w tlum co chwila lecialy rozne obiekty typu - oryginalne plyty winylowe z nagraniami Mike'a, plyty CDs z nowymi jego produkcjami oraz koszulki z napisem Mike Mareen. Kazdy "rzut towaru" wywolywal bardzo zywiolowe reakcje publiki. Dobrze ze stalem z boku, bo inaczej nie wiem czy by mnie nie poturbowano ;-)
Jak ostatecznie sie to wszystko podobalo - nie mnie opisywac.. W koncu jako organizator nie jestem w stanie byc obiektywny 8-o) Ale pewnie za mnie wypowiedza sie inni uczestnicy wydarzenia ;-)

Zapisane

Nie pozwól by inni zepsuli Twoją ulubioną listę
przebojów! Zagłosuj na nową TOP80 Dance Chart
Olek
Gość
« Odpowiedz #3 : 10-06-2002 08:06:17 »

No to tera ja.

Juz sam splot zdarzen poprzedzajacych koncert byl dla mnie bardzo niekorzystny i malo brakowalo, a bym w ogole nie przyjechal. Na szczescie zona zostala z tesciowa w szpitalu (no tak, wygadalem sie...) i z pewnym opoznieniem, ale dotarlem. Po kolei:

Jakies pol godziny podrozy pociagiem i dostaje SMS od Marcina (Pistonsa - wielkie dzieki, jestes wielki), ze koncert to wlasciwie rozpocznie sie o 21.00, podczas gdy ja planowo mialem byc o 22.30. No i w tym momencie zdecydowany bylem wysiasc na najblizszej stacji i wrocic do domu. Na szczescie dla mnie Marcin przekonal mnie przez telefon, ze nawet jak nie zdaze, to i tak warto przyjechac, bo pewnie zobacze Mareena z bliska, moze jakis autograf dostane itd. Jechalem wiec dalej.

W Warszawie popedzilem do taksowni i 15 minut pozniej bylem juz na miejscu. Problem polegal na tym, ze chcialem pogadac z italo-mafiozami, ale... poza Adamem to nikogo nie znalem z widzenia. Wspomogl mnie Pitras (tez wielkie dzieki!), ktory wskazal mi Krzysia-pl, a potem... to jakos poszlo ;-)

W pewnym momencie ktos rzucil tekst: 'Mike tu jest!'. I faktycznie - byl. Nie zmienil sie na jote od wielu lat - te same dluzsze wlosy, wasy, zloty lancuch na szyi i... koszulka bahama. Skwapliwie skorzystalem z okazji i Pistons zrobil mi z nim dwa zdjecia, potem nastepne dwa zrobil tlumacz moim aparatem. Plyt Mike nie chcial podpisywac przed koncertem, co wydalo mi sie zagadkowe, ale o tym pozniej.

Sam koncert rozpoczal sie kilkadziedziesiat minut pozniej. Nie bede pisal o utworach, ktore wykonywal, gdyz Adam juz to zrobil, skupie sie na czyms innym. Przede wszystkim sam Mike - niebieskie mokasyny, biale skarpetki, biale spodnie, koszulka bahama [uwaga! teraz najlepsze!], a do tego dlugi bialy plaszcz, bialy kapelusz, ciemne okulary i koszulka bahama! Upiorek lat osiemdziesiatych w calej okazalosci splynal na scene. Ten gosc sie nic a nic nie zmienil! Jak kto inny by sie tak ubral i wyszedl gdzies na scene, to najpierw publicznosc musialaby sie przez godzine uspokajac, zeby minal jej atak smiechu. I super. Wlasnie tego oczekiwalem :-) Jak bym chcial zobaczyc rewie mody, to bym poszedl na koncert Ich Troje. A propos Ich Troje - podczas gdy Mike odpalal swoje dwie pochodnie, ktos przytomnie zaintonowal 'Wstan, powiedz nie jestes sam...' Niezly ubaw Uśmiech))

Kolejna rzecza, o ktorej chcialem napisac, to fakt, ze wlasciwie nigdy nie mialem swojego najwiekszego faworyta wsrod jego przebojow. A przynajmniej tak mi sie wydawalo. Bo wykonaniem 'Love Spy' udowodnil, ze po prostu jest to miazdzacy, powalajacy, ponadczasowy kawalek muzyki. Czapki z glow! W tym biale kapelusze.

Ostatnia ciekawostka bylo podpisywanie przez niego plyt i swoich ulotek z kolazem zdjec. Otoz Mike podpisywal glownie plyty, ktore wczesniej sam rozrzucil wsrod publicznosci. Jesli ktos (tak jak ja) mial ze soba okladke od 'Let's start now' albo 'Dance control', to po prostu rzucal szybkie spojrzenie, podpisywal ta swoja ulotke i wreczal takiej osobie w ogole nie zwracaja uwage na podstawiana okladke. Moze bal sie, ze wiekszosc to okladki o jakichs piratow, czy co? W kazdym razie bylem bardzo mocno zaskoczony. Choc pewnie bardziej zaskoczony byl gosc, ktory podsunal mu singla (plyte?) Spaceballe z jego wytworni. Mike spojrzal na to i straelil: 'What's this?!' i odsunal to prawie z obrzydzeniem.

Na zakonczenie chcialem podziekowac za zorganizowanie tej imprezy - ludzie, to naprawde sie bedzie pamietac. I przepraszam, ze sie tak szybko zwinalem, ale o 2.24 odjezdzal juz moj pociag. W przyszlosci na pewno bedzie niejedna okazja, zeby spokojnie usiasc i pogadac w naszym mafijnym gronie

Olek

PS. Sorki, ze dlugosc tekstu...

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  
TOP80 na Facebooku
Porozmawiaj

TOP80 GG: 890


Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Power Play Tygodnia
Proponuje: Dmc
Wykonawca: Laura Branigan
Tytuł: Self Control
Rok: 1984
Słuchaj Radia TOP80
Radio TOP80 - gra PiloNet
Valerie Dore - The Night (Remix)
0 (100) słuchaczy
Valerie Dore
Italy 1984
Poprzednio graliśmy...
Twoje ulubione...
Program Radia TOP80
19:00
Z Muzycznej Szafy
PiloNet
20:00
Muzyczny Koktajl
italomaniak71
22:00
Przebojowo i Tanecznie
GrzegorzN
23:00
ZOSTAŃ DJ-EM!
PiloNet
Zamów Piosenkę
Teraz i Ty możesz zagrać w radio!
Wpisz poniżej fragment tytułu/wykonawcy utworu, który chciałbyś zaprezentować innym:
System inteligentnie podpowie piosenki, nawet jeśli zrobisz literówki.
Wypróbuj, zobacz jak łatwo teraz znaleźć utwór co do którego nazwy i pisowni nie byłeś pewien.
Jeśli Ci się spodoba, podziel się wrażeniami z innymi i zaproś do wspólnej zabawy :)
Szafeta
Słuchacze najaktywniej zamawiający piosenki w ostatnim tygodniu:
Piatnica Dariusz (171 zam. +109 sł.)
Tarman (103 zam. +53 sł.)
Ralph73 (95 zam. +48 sł.)
Darek1967 (79 zam. +39 sł.)
Djjack (76 zam. +28 sł.)
Arsau6 (41 zam. +21 sł.)
Malutka 68 (35 zam. +13 sł.)
Body_73 (32 zam. +15 sł.)
Mariano Italiano (26 zam. +20 sł.)
Aneta70 (23 zam. +7 sł.)
Stalowy72 (18 zam. +12 sł.)
Dmc (18 zam. +6 sł.)
mrmilkman (10 zam. +2 sł.)
Masterkovic (9 zam. +5 sł.)
Mario (8 zam. +0 sł.)
Piotr71 (6 zam. +3 sł.)
Daro80 (6 zam. +6 sł.)
NetManiak (5 zam. +1 sł.)
GrzegorzN (4 zam. +0 sł.)
Nika (3 zam. +1 sł.)
Adamo 80 (3 zam. +1 sł.)
Wojteq (1 zam. +0 sł.)
Dziękujemy za współtworzenie repertuaru radia TOP80 Uśmiech