Dziś mamy 13-10-2011. Do poniedziałku 17-10-2011 jest jeszcze kilka dni.
Może wrzucisz na TOP80 jakiś reportażyk o tym, jak "dochodzisz"?
Może zamieścisz na TOP80 jakiś dziennik (minutnik) o tym, jak coraz bardziej smutniejesz,
jak z dnia na dzień, z godziny na godzinę i z minuty na minutę coraz bardziej cierpisz?
misiaczekPS: okazyjnie - soczyste buziaki dla cenzorów TOP80 od misiaczka Misiak już kiedyś ustaliliśmy wspólnie, że masz chłopie kompleksy i lubisz nabijać sobie posty nie związane bynajmniej z muzyką, albowiem o tej ostatniej nie masz bladego pojęcia...
To, że bywasz złośliwy - cóż... ani mnie to ziębi ani grzeje....
To, że starasz się być kontrowersyjny... nie nowość, bo zdarza się to nawet misiakom większym od Ciebie... a Ty tylko mały misio dla mnie jesteś...
Chętnie przytuliłbym Cię i pocieszył... ale wybacz - jak sama nazwa wskazuje jesteś chłopczykiem a ja przytulam tylko płeć piękną (i specjalnie dla Ciebie wyjaśniam: czyt.
kobiety).
Tradycyjnie niczym mnie nie zaskoczyłeś... bo... normalnie nie starasz się
!!! albo co bardziej prawdopodobne brak Ci (i uważaj tutaj trudne słowo)
inwencji twórczej...
Nie będę przytaczał definicji słowa
"inwencja" - poszukasz sobie jej sam - może wtedy zajmiesz się czymś pożytecznym
Proponuję byś założył post własny, gdzie minuta po minucie, godzina po godzinie, dzień po dniu i
UWAŻAJ rok po roku (naprawdę jest i taka możliwość czasowa)
będziesz opisywał jak boli Cię i smuci, że nikt nie traktuje Cię tutaj poważnie
Jako dobry wujek dam Ci radę - nie napinaj się, wyluzuj... otrzyj oczęta i spróbuj uśmiechnąć się do lusterka - może wówczas bardziej polubisz siebie i ten zły oraz podły świat jaki Cię otacza
Daj sobie szansę - albowiem zgodnie z tekstem piosenki choć:
pora na dobranoc, bo już księżyc świeci... (to)
dzieci lubią misie, misie lubią dzieci Niestety nie jestem dzieckiem - zatem nie muszę Cię lubić a tym bardziej kochać misiulku
Na tym kończę ten
dyskurs (
UWAŻAJ - to było kolejne trudne słowo) bo (jak napisałem już kiedyś) nie stanowisz dla mnie wystarczająco dobrego przeciwnika do dyskusji czy polemiki...
Tym samym jako założyciel tego wątku nie będę kasował ani powyższej Twojej miernoty ani ewentualnych kolejnych Twoich wypocin, aby nie pozbawiać Cię jakże cennego kolejnego punkciku przy liczbie Twoich postów, którego tak bardzo usilnie i za wszelką cenę szukasz
Pozdrawiam