program w Polsat2 - Sztuk@teria

ogladałem niedawno, goścmi byli: Kapitan Nemo oraz gostek od "Super Girl and Romantic Boys". Temat: powrót mody na muzykę lat 80-tych. Nadano wypowiedzi m.in. Szewczyka, oraz..Fabiańskiego! Bogdan niestety zawiodł mnie trochę - fakt, wspomniał o italo disco, o tym, ze ludzie w Polsce KOCHALI (tak, dosłownie!) italo i do dziś uwielbiaja tę muzykę, ze istnieją fan-cluby, imprezy itp. Ale gdzies miedzy wierszami jakoś dał do zrozumienia, ze to coś gorszego, wstydliwego. Powiedzał np. "ja musiałem grać Savage, zeby rozbawic publikę". Dodał tez , ze wielbiciele italo-disco lubili tez inne style, a szczególnie new-romantic, co było dość nietypowym zestawieniem wg niego....
Szewczyk natomiast b.fajnie wypowiedział się o muzyce lat 80-tych: "Te nagrania maja w sobie coś takiego, że do dziś słucha sie ich z zachwytem - są niepowtarzalne i ludzie nigdy o nich nie zapomną" (to  konkretnie o "Dancing with Tears..."  Ultravox)....
Były tez gadki z Kapitanem, z Kombi itp. - ogolnie serce w człowieku rosło! :-) Gostek od  SG& R.Boys trafnie zaś zdiagnozował, ze dobra muzyka w mediach skończyła sie w Polsce na przełomie lat 80/90, czyli po wejsciu wielkich koncernów , które narzuciły jedynie słuszny styl! Miło, ze nie tylko my tak uważamy! :-)
Nagrałem gdzieś od połowy w DiVx'ie, ale niestety tę mniej ciekawą czesc programu (zanim właczyłem kompa...)....

w sumie mozna to bylo przewidziec po przedstawianych przez niego kawalkach (chyba w wiekszosci puszczal mixy), oraz jak to bylo z zaproszeniami na KonTiki i koncert Mike'a w Labiryncie ....   ukrywal to skrzetnie przed nami wszystkimi, az puscil farbe .... chyba, ze ktos kazal mu tak powiedziec

Pozdrawiam

w sumie to dzieki jego audycjom zarazilem sie ta muzyka (co prawda dzieki mixom) - jeszcze wtedy nikt chyba nie znal pojecia italodisco - dla mnie to bylo disco lub discodance   - bo w normalnych audycjach to moze byl Modern Talking, Sandra, Napoli, ... czy tez inne pop-owo/rockowe kawalki mozna bylo uslyszec ... ale ostatnio raczej doszlem do wniosku, ze Bogdan robil to tylko i wylacznie z komercyjnych powodek - przy okazji lansujac w sumie rzadka u nas muzyke

Pozdrawiam

krótki przegląd z pamięci:
całe płyty: Radiorama (3 pierwsze)  ,CC Catch (Diamonds) , Ken Laszlo -Best, Fancy (cała dyskografia), Sandra (sporo) ,Depeche Mode - cała dyskografia,Mike Mareen (Dance Control), P.Lion (Springtime), Patty Ryan, The Best of Italo disco....
mixy - wszystkie Bootmixy, sporo MAx Mixów (do 7-ki), Revolution MegaMix, Bolero Mix, inne

Zas w 1988 zrobił audycje, gdzie zagrał stare juz wtedy hity: Trans-x ("Message on the Radio" zamiast "Living on Video" puscił - ale sie rozczarowałem!), Video Kids, Righeira, Scotch, Ken Laszlo....
I pomyslec, ze robił to chyba tylko dla kasy (popularnosci)...(((

Fabian jako dj  radiowy nie szuflatkowal muzyki a chcial pokazywac nowe tredy muzyczne i dla mnie byl  jako  prezenter  okey

Do Marka NJ: Dla mnie też Fabian był OK, nawet bardzo - chodzi mi tylko o to, ze do italo-disco nie czuje on ŻADNEGO sentymentu...

Motylciu... on nie czuje sentymentu, bo to jest po prostu jego PRACA :-)
Gra to co jest na topie, a potem o tym zapomina.

Tak samo jest z komputerami. Jako informatyk zachwycam sie nowym sprzetem i softem... a za 2 lata juz ma cos nowego, zapominajac o starym. Jedynie o swoich pierwszych komputerach zawsze pamietam z lezka w oku, tak samo jak o najwszesniejszej muzyce jaka polubilem.
Pewnie Fabianski tez wspomina swoja pierwsza muzyke - ale na pewno nie jest to Italo.

Mnie wogole nie dziwi ze Fabian nie czuje sentymentu do italo.  Wielu producentow italo disco takich jak Farina, Bortolotti, Tom Hooker, Alberto Carpani czy nawet Zanetti tez wcale nie czuja wielkiego sentymentu do tego stylu muzyki.  Dla nich to byl czysty biznes.  

Rafal

Witaj Motyl !
Tak się tu zachwycam,  tak se myślę co teraz powie a tymczasem guma. "Gość" stracił trochę w moich oczach. Nie żebym nie doceniał tych nocy i miodu w jego głosie kiedy to zapamiętale sączyłem w głowie każdą sylabe ciesząc się z tego co już za chwilę pojawi się na "stilonce". Trochę klapa. Natomiast Gostek, jak zauważyłeś, bardzo fajnie się wypowiadał, to mi się podobało. Pozdrawiam