Sezamowe odkrycia

Nie ukrywam, ze ostatnimi czasy nadrabiam spore zaleglosci w italo, a to dzieki Sezamowi. Ilez tam tego jest... Ale chcialem napisac o dwoch najwiekszych odkryciach, ktore mnie kompletnie powalily.

1. Bobby O. - domyslam sie, ze chodzi o Bobby'ego Orlando, goscia, od ktorego praktycznie zaczela sie przygoda Fariny z muzyka taneczna. Tyle przynajmniej wyczytalem na stronie Pistonsa (pozdrowienia, Marcin!). Kurcze, toz jego muzyka to matka calej reszty italo! A utwor 'Pray for me' to normalnie ewenement w skali swiatowej, po prostu powala. I jeszcze jedno - gosc ma naprawde nieglupie teksty, pod tym wzgledem jest zdecydowanym nr 1 Italo. Na drugiej pozycji Mareen, reszty miejsc nie ma, bo generalnie spiewa sie o dupie Maryni.

2. Silent Circle - do tej pory znalem (na wylot) No 1 - to taka biblia italo w zasadzie. No i posluchalem nastepnych dwoch plyt i... odpadlem. Melodyjnosc na skale dzisiaj nie spotykana, a do tego naprawde nowoczesna produkcja, momentami moze troche za bardzo przypominajaca DJ Bobo (ale to przeciez oczywiste z 'personalnego' punktu widzenia).

Adam, dzieki Sezamowi uwierzylem, ze w italo drzemie jeszcze potencjal, ktory jest mnie w stanie zaskoczyc. A to chyba najwiekszy komplement, na jaki mnie obecnie stac.

O ile sie nie myle, Bobby Orlando to cala masa produkcji dla Divine z "Shoot Your Shot" wlacznie (a moze nie?)