Sprawdź:
Zobacz:
Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek:

Talk Talk - prawdziwa "ściana" syntezatorowego dźwięku...

 (Przeczytany 2574 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

komakino
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2003/07/24
Wiadomości: 2410

space,italo,electronic rock,new romantic


« : 02-04-2006 21:04:19 »

Powiem szczerze - bałam się podjąć tematykę tego zespołu i wcale nie dlatego, że mam mało wiedzy na jego temat (wręcz przeciwnie)  ale własnie dlatego, że ...jest on jak lustrzana woda odzwierciadlająca cudowny nastrój lat 80 , odbijająca wszystkie kolory tamtych lat i pobudzająca wyobraźnię - czego jeszcze w niej nie można dostrzec a tym samym budzi we mnie ten wielki strach - czy będę w stanie powiedzieć wszystko to ...co bym chciała...

Zdecydowałam się na pewien fortel - oddam głos pewnemu panu, który podobnie jak ja  słyszał te wszystkie kolory ... Tomasz Beksiński.

Talk Talk ...te dwa słowa znane są zapewne większości z Was, tak więc
                           talk about   Talk Talk

Materiał pochodzi z Magazynu Muzycznego - wydanie 12  z 1986 roku .

Na początku lat osiemdziesiątych, na progu ery syntezatorowego rocka, nowe zespoły pojawiały się niczym grzyby po deszczu. Szansę miał praktycznie każdy, kto brzmiał jak Gary Numan lub głosił tęskne, romantyczne hasła. Wśród artystów próbujących szczęścia w koncernach płytowych znalazł się Mark Hollis, dysponujący ciepłym, pełnym zadumy i smutku głosem. Firma Island nie spisała z nim wprawdzie umowy, ale umożliwiła dokonanie próbnych nagrań. Hollis zaprosił do pomocy kilku swoich przyjaciół i tak powstał Talk Talk, który tworzyli: Paul Webb (bg), Lee Harris (dr), Simon Brenner (inst. klawiszowe) i Mark Hollis (voc). Zarejestrowane utwory trafiły najpierw do radia, a potem w ręce szefów koncernu EMI. Był rok 1981. Na listach przebojów królowały nagrania Ultravox, Visage, OMD, a także podopiecznych EMI, pięciu niezwykle modnych chłopców znanych jako Duran Duran. Gdy w lutym 1982 roku po raz pierwszy pojawił się na rynku singel firmowany nazwą Talk Talk, Duran Duran mieli już za sobą longplay i kilka przebojów.

Jako uznani wykonawcy, zaprosili Talk Talk na wspólne koncerty. Z jednej strony pomogli grupie w debiucie, z drugiej przyćmili ją swoim sukcesem, a także dali broń do ręki krytykom muzycznym. Talk Talk Oskarżony został o naśladowanie Duran Duran (o którym rok wcześniej pisano, że brzmi jak Ultravox dla ubogich), chociaż muzyka komponowana przez Marka Hollisa był znacznie ciekawsza. Charakteryzował ją przede wszystkim bardzo silny ładunek emocjonalny i bogate brzmienie - prawdziwa "ściana dźwięku" kreowana przez syntezatory. Pod względem melodycznym, piosenki Talk Talk miały w sobie wiele uroku i nastroju The Moody Blues.

Po debiutanckim singlu Mirror Man pojawił się drugi - będący jakby wizytówką grupy = Talk Talk, a po nim pierwszy album - The Party's Over (lipiec 1982). Niezauważony w Anglii, odniósł on spory sukces w innych krajach Europy, a także w USA, gdzie zespół odbył jesienne tournée. W 1983 roku pojawiły się tylko dwa single - My Foolish Friend i Such A Shame, gdyż grupa pracowała nad następnym albumem. Tymczasem odszedł pianista Simon Brenner, a jego miejsce zajęli dwaj muzycy - Tim Friese-Greene i gościnnie Ian Curnow. Pierwszy z nich został producentem płyty It's My Life wydanej wiosną 1984 roku, która znowu została przyjęta pozytywnie wszędzie z wyjątkiem Wielkiej Brytanii. Mark Hollis nie przejmował się tym zbytnio, zawsze podkreślając, że Talk Talk to jego hobby, a nie zawód: Pragnę oddzielić muzykę od czegoś, co zwie się image. Dlatego nie umieszczamy fotografii na okładkach swoich płyt, tylko ilustracje. Nie chcę, aby nas porównywano na przykład do Spandau Ballet. Nie pragnę być gwiazdorem, chcę po prostu robić płyty.

Na trzeci album sympatycy Talk Talk czekali znowu dwa lata. Pod koniec lutego 1986 roku The Colour Of Spring był już w sprzedaży, a piosenka Life's What You Make It na listach przebojów. O grupie zrobiło się głośno. W tygodniku "New Musical Express" pojawił się wywiad - Mark Hollis nie entuzjazmował się jednak zbytnio tym faktem: Prasa istnieje, aby ludzi pouczać, a nie umie docenić sztuki - czyli jest nieodpowiedzialna. Pracuję, bo to mnie bawi. Przez rok siedziałem w studiu, zrealizowałem dokładnie taki album, jaki chciałem. Uzyskałem od Talk Talk absolutnie wszystko i tylko to się dla mnie liczy. Jakby na zasadzie złośliwej riposty, w tym samym numerze "NME" pojawiła się recenzja płyty The Colour Of Spring, w której Talk Talk przyrównany został do dinozaurów w rodzaju Yes, Jethro Tull i The Moody Blues. Jej autor jakby zapomniał, że od kilku lat rock progresywny stał się znowu modny...

Talk Talk zrealizował trzy duże płyty na przestrzeni pięciu lat istnienia - każda z nich jest inna. The Party's Over to zbiór porywających do tańca, a zarazem upajających melodyką piosenek. Każdy utwór mógłby być przebojem: Today, Talk Talk, Another Word, It's So Serious... Wyróżniają się dwie dłuższe, nastrojowe kompozycje - The Party's Over i Have You Heard The News? Jak na debiutancki album, zaskakuje on równym poziomem i dojrzałością. Zdecydowanie przerasta pierwszy longplay Duran Duran, do którego porównywano go zapewne dlatego, że nad obiema pozycjami pracował producent Colin Thurston.

It's My Life to zbiór bardziej zróżnicowany, co jednak nie wyszło mu na dobre. Jest to płyta jakby słabsza, mniej efektowna, miejscami nawet monotonna. Mark Hollis wybrał nową drogę: postawił na bardziej kameralne, wysmakowane brzmienie (Renee, Tomorrow Started), choć w niektórych nagraniach zachowała się pełna rozmachu dawna melodyka (Such A Shame, Call In The Night Boy). Niemniej, w porównaniu z The Party's Over, brzmi on cokolwiek ubogo - z perspektywy lat widać jednak, że był to po prostu brudnopis The Colour Of Spring.

Na ostatnim albumie Talk Talk zrezygnował prawie całkowicie z instrumentów elektronicznych, wypracowując w ten sposób ciekawsze brzmienie. Muzycy zaprosili nawet do studia orkiestrę i chór. Trzyosobowej grupie towarzyszy też kilku znanych artystów, m.in. Stevie Winwood, Morris Pert, David Rhodes. Długie, trwające ponad sześć minut kompozycje nie mają w sobie już nic z taneczności The Party's Over - dominuje w nich kameralny nastrój (April 5th, Chameleon Day), poetycka zaduma (Happiness Is Easy) czy prawie symfoniczny rozmach (Time It's Time). Równie barwna "ściana dźwięku" pozostaje niby ta sama, ale stworzona innymi środkami. Zaś Mark Hollis, którego głos jest zdecydowanie najważniejszym instrumentem w muzyce Talk Talk, swym śpiewem nadaje płycie romantycznej poetyki.

TOMASZ BEKSIŃSKI



* TalkTalk.jpg (135.2 KB, 945x945 - wyświetlony 284 razy.)
« Ostatnia zmiana: 29-07-2006 19:07:23 wysłane przez NetManiak » Zapisane
Svadbos
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2005/06/01
Wiadomości: 1832



« Odpowiedz #1 : 03-04-2006 11:04:08 »


Dobra praca, komakino, jak zwykle. Myślalem teź o bio Talk Talk, no wiedzialem, źe podejmeś temat. Grupa ta ma wielkie znaczenie co do epoky muzyky synterzatorowej lat 80-ych, choć skrecila sie pózniej do dla mnie mniej interesujacych wod.

Zapisane
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #2 : 03-04-2006 14:04:42 »

kiedys Rafalo prosił o przygotowywyanie takich notek i w porywie ambicji rzuciłem się na Talk Talk właśnie. oto co wtedy powstało:
------------
Wszystko zaczęło się w roku 1975, gdy niedoszły psycholog dziecięcy Mark Hollis, porzuciwszy studia przyjeżdża do Londynu. Tu, z pomocą swego starszego brata Eda Harrisa (producenta znanego juz wówczas w światku muzycznym), zakłada punkową kapelę The Reaction. Jedynym interesującym nas faktem z jej krótkiego żywota jest napisana przez braci piosenka, będąca pierwowzorem utworu "Talk Talk", która w 1979 roku zostaje umieszczona na punkowej składance "Streets". W tym samym roku The Reaction rozpada się. Jednak Mark nadal doskonali swoje pomysły pod okiem brata, a ten efekty jego pracy przedstawia wydawnictwu Island Music. Zainteresowana materiałem wytwórnia wprawdzie nie podpisuje z nim kontraktu, ale udostępnia swoje studio, a  Ed dokooptowuje mu do pomocy młodych muzyków sesyjnych - basistę Paula Webba i perkusistę Lee Harrisa. Gdy próby wypadają pomyślnie, a do grupy dołącza klawiszowiec Simon Brenner, zapada wreszcie decyzja - powstaje Talk Talk.
Wspólne sesje owocują koncertami oraz prezentacjami w kilku audycjach radiowych, a wreszcie podpisaniem w styczniu 1982 roku kontraktu z EMI Records. Koncern oddaje ich pod opiekę producenta Colina Thurstona, który ma pod swymi skrzydłami odnoszącą już wówczas gigantyczne sukcesy grupę Duran Duran. Ma to pomóc TT w debiucie i jednocześnie skazuje na bycie ich kolejną kopią. Oba fakty potwierdzają pierwsze wydane single: w styczniu 1982 roku "Mirror Man" i dwa miesiące później "Talk Talk" oraz zaproszenie do supportowania DD na trasie koncertowej. Po słabym przyjęciu przez słuchaczy pierwszych nagrań, w czerwcu na listach przebojów już zdecydowanie lepiej radzi sobie nowa piosenka "Today", będąca bezpośrednią zapowiedzią pojawiającego się w lipcu 1982 r. albumu "The Party's Over". Pod względem muzycznym trzyma się on odgórnie "zaplanowanych" przez EMI klimatów, jednak niezwykle ciepły głos Hollisa i jego niebanalne teksty połączone z mocno rytmiczną i elektroniczną, acz melodyjną muzyką dają zaskakująco świeży efekt. Wykrojono z niej jeszcze na singla kolejną piosenkę opartą na ostrym, szybkim uderzeniu perkusji Harrisa, długich pseudo-orkiestrowych tłach i lekko nosowym, ekspresyjnym śpiewie Hollisa - "Another Word", a na uwagę jeszcze na pewno zasługuje spokojna ballada "Candy". Za ciekawostkę należy uznać okładkę autorstwa Jamesa Marsha, którego surrealistyczne wizje będą od tej chwili graficzną wizytówką grupy. Mark nie jest jednak zadowolony z narzuconego mu przez wytwórnię kaftana "syntezatorowego boysbandu", który zdecydowanie zbyt ciasno opina jego pomysły. Stara się go więc wyzbyć, najpierw odsuwając od grupy Simona Brannera, a następnie zapraszając do współpracy producenta i multi-instrumentalistę Tima Friese-Greene. Staje się on od tej chwili czwartym, z własnej woli nieoficjalnym członkiem grupy, w którym Mark znajduje idealnego partnera do realizacji swoich muzycznych ambicji.
Płyta "It's My Life" (1984), zawierająca zdecydowanie dojrzalszy materiał od poprzedniczki, choć żyjąca jeszcze elektronicznymi klimatami, jest tak naprawdę fascynującym zaproszeniem do arcydzieła jakim staje się następny album z roku 1986 - "The Colour Of Spring". Obie te płyty zawierają najbardziej znane utwory grupy, m.in.: "It's My Life", "Such A Shame", "Dum Dum Girl" oraz "Life's What You Make It", "Living In Another World", "Happiness Is Easy". Pokazują one nieczęsto spotykąną doskonałą harmonię dwóch twórców - tutaj Hollisa i Friese-Greene'go, owocującą wielką liczbą olśniewających pomysłów zebraną w kilkunastu fascynujących dźwiekowym przepychem kompozycjach, głęboko zatopionych w hipnotyzującym rytmie.
W tymże roku EMI wysyła swą wówczas już gwiazdę na światowe tournee, a w oczekiwaniu na następny projekt grupy przymyka oko na wszelkie ograniczenia czasowe i budżetowe. Tymczasem w wielogodzinnych improwizacjach rodzi się niezwykła muzyka, która w roku 1988 zaskakuje wszystkich. Samo EMI nie bardzo wie jak podejść do zawartych na płycie "Spirit of Eden" kilkunastominutowych, śmiałych artystycznie ambientowo-jazzowych suit, w których głos Marka, szepcząc nam metaforami o duchowych doznaniach, ukrywa się gdzieś z tle muzyki, pragnącej bliskości i skupienia słuchacza. Jej atmosfera tworzy poważne wyzwanie nawet dla wyrobionego odbiorcy, a już na pewno niewiele ma wspólnego z poprzednimi dokonaniami T.T. Szok wydawcy jednak szybko mija i na rynku pojawia się najpierw składanka największych przebojów grupy, wreszcie przynosząca EMI Records krociowe zyski, wkrótce potem stworzony nieco na siłę singiel z mocno skróconą wersją "I Believe In You" i wreszcie płyta z remiksami ich utworów. Grupa w sądzie próbuje bronić własnej wizji muzyki, twierdząc, iż udostępniany na kolejnych ich płytach materiał jest jedyną, ostateczną jego wersją. Ciśnienie narasta - EMI odsuwa zespół z dalszych planów wydawniczych, opuszcza ich Paul Webb i gdy wreszcie sąd przychyla się do opinii zespołu, wszyscy czują się już zmęczeni całą sytuacją.
W Verve, oddziale koncernu Polydor, zajmującym się muzyką jazzową, ukazuje się we wrześniu 1991 ostatni album "Laughing Stock", rozwijający pomysły z poprzedniej płyty, lecz odkrywający nieco silniej rytm i jeszcze bardziej posuwający kompozycje w muzyczną abstrakcję.
Mimo rozwiązania grupy, nie umiera jednak sama muzyka i w roku 1994 sekcja rytmiczna T.T., czyli Lee Harris oraz Paul Webb pod nazwą .O.Rang wydaje swój pierwszy album "Herd Of Instinct", a w roku 1998 sam Hollis przedstawia nam własną płytę. Czas na niej zatrzymał się przez te 7 lat i wciąż możemy rozkoszować się odurzająco ciepłym głosem Marka oraz muzyką, której głównym zadaniem - jak twierdzi sam autor - jest duchowe oświecenie i wzbogacenie naszej duszy.

polecane strony:
http://users.cybercity.dk/~bcc11425/
http://www.talktalk.hu/eng/
http://people.freenet.de/talk-talk/site1.html (niem.)

dyskografia (skrócona):

Albumy:
1982 -    The Party's Over
1984 -    It's My Life
1986 -    The Colour Of Spring
1988 -    Spirit Of Eden
1991 -    Laughing Stock
1999 -    London 1986 (live)

Single:
1982 -   Mirror Man
   Talk Talk
   Today
   Talk Talk (re-release)
1983 -    My Foolish Friend
1984 -    It's My Life
   Such A Shame
   Dum Dum Girl
1986 -    Life's What You Make It
   Living In Another World
   Give It Up
   I Don't Believe In You
1988 -    I Believe In You
1990 -    It's My Life
   Life's What You Make It
   Such A Shame
1991 -    Living In Another World (remix)
   After The Flood
   New Grass
   Ascension Day

Składanki:
1990 -    Natural History
1991 -    History Revisited
1997 -    The Very Best Of Talk Talk
1998 -    Asides Besides (2CD)

Zapisane
komakino
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2003/07/24
Wiadomości: 2410

space,italo,electronic rock,new romantic


« Odpowiedz #3 : 03-04-2006 15:04:20 »

Wiedziałam, że "ruszy" Cię temat TalkTalk Mrugnięcie (wspominałeś swego czasu o nich na forum, z DUŻĄ nutą

emocji w słowach)

Cieszę się niezmiernie, że trafiłam w sedno sprawy Mrugnięcie a tym samym, że  sprowokowałam Cię do wypowiedzi na temat tej przewspaniałej grupy i jej twórczości.

Pozdrawiam serdecznie

Zapisane
komakino
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2003/07/24
Wiadomości: 2410

space,italo,electronic rock,new romantic


« Odpowiedz #4 : 03-04-2006 16:04:00 »

Przy okazji Anton , chciałam Tobie raz jeszcze podziękować za prezentowany przez Ciebie nieznany utwór

TalkTalk -  skomponowany dla potrzeb filmu ("For What It's Worth")

Pozdrawiam gorąco.

Zapisane
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #5 : 03-04-2006 16:04:00 »

komakino napisała:
> Wiedziałam, że "ruszy" Cię temat TalkTalk Mrugnięcie (wspominałeś swego czasu o nich na forum, z DUŻĄ nutą emocji w słowach)
cha, a ja czekałem, aż pojawi się tutaj TEN Twój list Uśmiech
z tą prezentacją TT to miało być święto tej grupy - miałem przygotowane kilka ciekawych wersji ich utowrów, fragmenty koncertu i trochę teledysków, które chciałem przy okazji prezentacji tej biografii udostępnic zainteresowanym. może ktos czeka na to ? Mrugnięcie

ps. co do "For What It's Worth" to polecam kopalnię takich ciekawostek pod tytułem "Asides Bsides" - tu w szczególności drugą płytkę z tego albumu (jak już kila razy mówiłem - zwykle nie bawią mnie remiksy i przedłużacze). Oto tracklista:

DISC ONE (The Longer Versions)        76.54

Talk Talk (Extended Version) 4.34
Today (Extended Version) 4.33
My Foolish Friend (Extended Version) 5.30
It's My Life (Extended Version) 6.19
Such A Shame (Extended Mix) 7.00
Such A Shame (Dub Mix) 6.33
Dum Dum Girl (12" Mix) 5.23
Without You (12" Mix) 5.55
Life's What You Make It(Extended Mix) 7.01
Living In Another World (Extended Remix) 8.58
Pictures Of Bernadette (Dance Mix) 8.06
Happiness Is Easy (12" Mix) 7.02

DISC TWO (The Extra Tracks)65.51

Talk Talk (Demo Version) 3.28
Mirror Man (Demo Version) 3.30
Candy (Demo Version) 4.24
Strike Up The Band 2.45
? 4.08
My Foolish Friend 3.19
Call In The Night Boy (Piano Version) 3.49
Why Is It So Hard? 4.04
Again A Game...Again 4.11
Without You 3.26
Dum Dum Girl (U.S. Mix) 3.39
It's Getting Late In The Evening 5.45
For What It's Worth 5.21
Pictures Of Bernadette 5.03
Eden (Edit) 4.21
John Cope 4.38

dziękuje Kasiu za ten temat. i chociaż z Beksińskim nie zawsze się zgadzam, to jednak tutaj trafił bezbłędnie imimo upłyuwu kilkunastu lat od publikacji tego artykułu jest on najlepszym (choć mocno niepełnym) polskim opisem tej grupy. szkoda, że tak sie Tomkowi "odechciało" żyć, bo z chęcią posłuchałbym, co też ma do powiedzenia na temat następnych produkcji Hollisa i spółki.

Zapisane
komakino
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2003/07/24
Wiadomości: 2410

space,italo,electronic rock,new romantic


« Odpowiedz #6 : 03-04-2006 16:04:03 »

Jesteś UROCZY Uśmiech

W związku z płytą o której piszesz mam pytanie - zrobię to tak :

Komakino napisała:
Jestem teraz w szoku Mrugnięcie i to wcale nie chodzi o tę płytę jako taką (całościowo)  lecz o ... jeden jedyny utwór .
Mianowicie proszę mnie  "olśnić",  jeśli  ktoś  z  Was  wie... co to jest ten wspaniały utwór o numerze :  2.5 - ? (4:08)

To ,że po raz pierwszy go słyszę  to jeszcze dam sobie z tym radę Mrugnięcie ...ale  ten "wstrętny występek"  z brakiem tytułu (!!!!!!)

Jedyna odpowiedż padła ze strony eMAR'a :

eMAR napisał:
Info z książeczki na temat "?" (Hollis/Brenner/Webb/Harris)
Often called "Question Mark" (Hollis?), the B side of "Talk Talk" (march '82) - nic więcej niestety.

Może Ty masz jakieś "dokładniejsze" informacje na temat tego utworu...?

Pozdrawiam serdecznie.

Zapisane
NetManiak
Administrator
Forumowicz
*****

Pomocna dłoń: +36/-2
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Debiut: 2001/08/14
Wiadomości: 11036


Ojciec Założyciel ;-)


« Odpowiedz #7 : 03-04-2006 19:04:06 »


Dziekuje Komakino za przypomnienie o tej super kapeli! Juz od godziny katuje ich nagranka i jestem w blogim, romantycznym nastroju Uśmiech Kiedys mialem na kasecie ich druga plyte wraz z White Door po drugiej stronie, i bywalo, ze kaseta leciala non stop caly dzien, tylko byla przekladana co jakis czas. Efekt murowany!
A co do Twoich rozterek, jak napisac o tej legendzie NR - doskonale Cie rozumiem. Dokladnie to samo mnie powstrzymuje przed napisaniem piguly nt. Dory Carofiglio. Ech... wiele rzeczy nie da sie napisac jako jedno, majace zakonczenie dzielo. Nie wszystko tez da sie wyrazic slowami, przekazac wszystko co by sie chcialo. Ktory wieszcz kiedys to juz powiedzial? ;-)
Thx Gijon za rozwiniecie tematu. To Twoj wpis mnie ostatecznie przekonal co do wyborow muzycznych na dzisiejszy wieczor Uśmiech

« Ostatnia zmiana: 03-04-2006 20:04:35 wysłane przez NetManiak » Zapisane

Nie pozwól by inni zepsuli Twoją ulubioną listę
przebojów! Zagłosuj na nową TOP80 Dance Chart
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #8 : 03-04-2006 23:04:40 »

komakino napisał:
> Może Ty masz jakieś "dokładniejsze" informacje na temat tego utworu..
eMar w zasadzie napisał wszystko, czyli że jest to po prostu druga strona singla "Talk Talk". te kilka pomysłów, których rozwinięcie znajdziemy na całej płycie "Party's Over" trudno było konkretnie nazwać, więc stąd ten pytajnik... ot, kolejne zapychadło cięte podług konkretnego schematu, czyli mocna perka, "ooooo" na wokalu (przy lukach w tekście wypełnianych jakimś nuceniem), prosta melodyjka lekko gdzieś w środku niby-improwizująca, by nie zanudzić kolejna powtórką i jakiś kosmiczny tekst. oczywiście to tylko moja teoria Uśmiech

Zapisane
komakino
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2003/07/24
Wiadomości: 2410

space,italo,electronic rock,new romantic


« Odpowiedz #9 : 03-04-2006 23:04:40 »

Zapisane
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #10 : 24-04-2006 13:04:35 »


a ja może teraz o obrazkach do muzyki Talk Talk.
kiedyś Mark Hollis powiedział: "Podobnie jak odczuwam naszą muzykę, tak i patrzę na nasze teledyski. Są dla mnie odpowiedzią (reakcją) na pewne sprawy. Być może dlatego tak wspaniale współpracuje nam się z Timem Popem podczas ich realizacji. Nie padają pytania czy to jest dobry klip lub czy go polubią. Najważniejsze, że każdy odbierze go na własny sposób. Jeśli ludzie pomyślą, że został on zrobiony za 10 funciaków, to będę całkiem szczęśliwy."
Zaczeło się wszystko standardowymi klipami o treściach metafizycznie niedostepnych Mrugnięcie, czyli białe koszule, wiatr we włosach i noworomantyczne pierdoły, ale też nie trwał ten "proceder" długo. Od "It's my life" współpracować zaczęli z Timem Popem (zachęceni przez Curowców), dzięki któremu powstało kilka całkiem ciekawych filmików.
W moim katalogu mafiozi znajdą 3 - na mój gust najciekawsze klipy. Pierwszy to "Dum Dum Girl" dostępny w dwóch wersjach, kręconych gdzieś na angielskiej farmie kilka minut po sobie z różnych kamer ze śpiewającym na żywca Markiem. Rzecz ciekawa, bo pokazuje bez zbędnych wysłodzeń (wiecie, te sztuczne uśmiechy, poklepywanie się, "piątki" i takie tam pierodły) to jak Ci goście pracują, zachowują się, żyją muzyką. No i sam śpiewający bez playbacku Hollis, z "pakietem" gestów, dzięki którym będzie rozpoznawalny na każdym klipie. Druga produkcja to "Life's What You Make It" - to NAJWAŻNIEJSZY utwór w moim życiu, więc jestem przy jego ocenie absolutnie stronniczy. Jest on dla mnie czymś takim jak film "Blader Runner", czyli idealanym wywarzeniem obrazu, muzyki i wszystkiego tego co jest pomiędzy nimi i co je łączy (aktorstwo, tamatyka, scenariusz, klimat itp). Natomiast piosenka Talk Talk to mój ideał tworu muzycznego, tutaj dodatkowo okraszony przepięknym obrazem. To nocne granie gdzieś w gęstwinie leśniej, zwierzaki przemykające przy runie, no ten świt, gdy muzyka przestaje grać. POLECAM oczywiście, bo co mogę zrobić Uśmiech
Na koniec "I Believe In You", czyli spojrzenie na dla niektórych nieznaną twarz Talk Talk. Mark już kadrowany inaczej, ale nadal gdzies tam błąka się na jego ustach ten dziwaczny uśmieszek osoby nienawykłej do "kamerowania", a może i błazenady, która miała być jedyną odpowiedzią na sprzedawanie JEGO muzyki za pomoca klipów, muzyki żyjącej już wówczas w innym wymiarze.

"klipografia" TT:

1982    Talk Talk
1982    Today
1983    My Foolish Friend
1984    It's My Life
1984    Such A Shame
1984    Dum Dum Girl
1986    Life's What You Make It
1986    Living In Another World
1986    Give It Up (Live)
1988    I Believe In You

(dodatkowo warto wspomnieć wo wydawnictwie "Natural History", które zebrało wszytsko powysze w jedną całość oraz zarejstrowanym i wydanym koncercie z 1986 roku)

przykładowa "klipografia" Tima Popa - popatrzcie na klimaty, w których się poruszał
http://www.popzoot.de/cliparchiv/archiv.php3?director=Tim+Pope

Zapisane
Svadbos
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2005/06/01
Wiadomości: 1832



« Odpowiedz #11 : 24-04-2006 13:04:49 »


 

Zapisane
Gjon
Forumowicz
**

Pomocna dłoń: +0/-0
Offline Offline

Debiut: 2002/06/04
Wiadomości: 1040


« Odpowiedz #12 : 06-05-2006 13:05:54 »


... czyli na forum.80s.pl możemy znaleźć podobny wątek do naszego, a w nim jedną naprawde ciekawą (jak dla mnie) informację, bo przyznam się, że o tym klipie kompletnie nie słyszałem. otóż niejaki Krzysztof78 wrzucił tam list o takiej treści:
---------------
"odświeżę nieco temat:)



Pod tym adresem można obejrzeć jeden z ostatnich telewizyjnych występów
Talk Talk, zarejestrowany w 1988 roku w holenderskiej tv.
Prawdopodobnie promowali już "Spirit of Eden". Wykonali wtedy utwór "I
Believe In You"...

Polecam także Talk Talk Radio, http://talktalkradio.isuisse.com. Można odsłuchać tam te bardziej i mniej znane utwory Talk Talk i Marka Hollisa, wybierając sobie z listy kolejne tytuły."
----------------

prawda, że ciekawe ? teledysku nigdy nie widziałem, a przy okazji to radyjko to naprawdę ciekawy pomysł dla kogoś, kto chciałby zapoznać się z ich twórczością Uśmiech

w samym wątku tez o tym, co zdarzyło się "po talk talk", a o czym my jakoś niewiele pisaliśmy, choć trzeba przyznać, że to jednak inne klimaty (mimo złudzeń, że coś tam w tych uwtorach z TT zostało).

ps. zainteresowanych płytami Heligoland. .O.Rang czy innymi wymienionymi w tamtym tekście proszę o sygnał - mogę je udostępnić (mafii) Uśmiech

Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  
TOP80 na Facebooku
Porozmawiaj

TOP80 GG: 890


Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Power Play Tygodnia
Proponuje: GrzegorzN
Wykonawca: Al Bano & Romina Power
Tytuł: Tu, Soltanto Tu (Mi Hai Fatto Innamorare)
Rok: 1982
Słuchaj Radia TOP80
Radio TOP80 - gra PiloNet
Valerie Dore - The Night (Remix)
0 (100) słuchaczy
Valerie Dore
Italy 1984
Poprzednio graliśmy...
Twoje ulubione...
Program Radia TOP80
19:00
ZOSTAŃ DJ-EM!
PiloNet
15:00
ZOSTAŃ DJ-EM!
PiloNetSzafa
16:00
ZOSTAŃ DJ-EM!
PiloNet
17:00
Z Muzycznej Szafy
PiloNet
Zamów Piosenkę
Teraz i Ty możesz zagrać w radio!
Wpisz poniżej fragment tytułu/wykonawcy utworu, który chciałbyś zaprezentować innym:
System inteligentnie podpowie piosenki, nawet jeśli zrobisz literówki.
Wypróbuj, zobacz jak łatwo teraz znaleźć utwór co do którego nazwy i pisowni nie byłeś pewien.
Jeśli Ci się spodoba, podziel się wrażeniami z innymi i zaproś do wspólnej zabawy :)
Szafeta
Słuchacze najaktywniej zamawiający piosenki w ostatnim tygodniu:
Piatnica Dariusz (96 zam. +51 sł.)
Tarman (65 zam. +34 sł.)
Djjack (64 zam. +28 sł.)
Darek1967 (37 zam. +23 sł.)
Mariano Italiano (34 zam. +15 sł.)
Stalowy72 (33 zam. +6 sł.)
Piotr71 (29 zam. +10 sł.)
Adamo 80 (22 zam. +6 sł.)
Sweety80 (10 zam. +3 sł.)
Nika (7 zam. +7 sł.)
Arsau6 (6 zam. +3 sł.)
Aneta70 (6 zam. +1 sł.)
GrzegorzN (6 zam. +4 sł.)
Masterkovic (3 zam. +1 sł.)
Italomaniak71 (3 zam. +0 sł.)
NetManiak (2 zam. +1 sł.)
Adam (1 zam. +2 sł.)
Szikagier (1 zam. +0 sł.)
Dziękujemy za współtworzenie repertuaru radia TOP80 Uśmiech