A ja tak do konca sie nie zgodze co do Papa Dance w latach 80-tych mial jedne z najlepszych przebojow. Owszem nie wiem co sie stalo teraz, do mnie CZARNY SNIEG tez nie trafia spudlowal od razu za pierwszym razem tak samo reszta zawartosci plyty po latach. Ja uwazam w ten sposob, że sa wykonawcy, ktorzy do konca kariery przez cale życie pasuja do jednego szablonu tworczosci, komponowania, stylu wykonywania. Ci wykonawcy sprzed 20 lat, ktorzy krolowali kiedys teraz chcac dostosowac sie do nurtu wspołczesnego staraja sie czasem za wszelka cene na wyrost sila mocy to ulepszyc no i wychodzi slabo, a zawsze to wygrywa co jest spontaniczne pod wplywem pierwszego impulsu. Podobnie zreszta jest jak dla mnie z Maryla Rodowicz probowala na sile z siebie cos wykrzesac i przeslodzila. To jest moja bardzo obiektywna opinia. Pozdrawiam.
Kombi owszem rewelacja, ale wierze ze i Papa Dance z czasem sie jeszcze poprawi.